NASA zaplanowała śledzenie lądowania łazika 6 sierpnia za pomocą satelitów na orbicie Marsa. Ale sonda, która mogłaby to zrobić, nie będzie w stanie obserwować kluczowego manewru. Lądowanie będzie najbardziej niebezpiecznym momentem całej misji, która kosztowała 2,5 mld dolarów.
Manewr zejścia łazika będzie wykonywany całkowicie automatycznie. Curiosity w kapsule ochronnej wpadnie w marsjańską atmosferę z prędkością 20 tys. km na godzinę. Aby bezpiecznie wylądować, ważący 900 kg łazik musi zwolnić do 3,6 km na godz. w ciągu 7 minut. Bezpośrednia łączność Curiosity z Ziemią zostanie przerwana na ostatnie dwie minuty, ponieważ łazik znajdzie się wewnątrz krateru Gale. Kontrolerzy z NASA liczyli na to, że sonda Odyssey będzie przekazywać sygnał radiowy i w razie konieczności będzie można ręcznie korygować lot sondy.
Specjaliści jednak tak pokierowali Odyssey, że nad miejscem lądowania Curiosity znajdzie się od 5 do 10 minut za późno. Teraz podejmują próby zmiany jej orbity, ale nie wiadomo, czy w ciągu najbliższych tygodni uda się skierować sondę w odpowiednie miejsce.