Pobudka w pobliżu Jowisza

Europejska Agencja Kosmiczna rozpoczęła operację wybudzania aparatury sondy Rosetta. Wystrzelona prawie dziesięć lat temu sonda ma zbadać kometę 67P/Czuriumow-Gierasimienko.

Publikacja: 20.01.2014 14:14

Tak naukowcy wyobrażają sobie lądowanie Philae na powierzchni jądra komety.

Tak naukowcy wyobrażają sobie lądowanie Philae na powierzchni jądra komety.

Foto: ESA

Od tej operacji zależy powodzenie całej misji. Wystrzelona 2 marca 2004 roku sonda pozostaje w stanie hibernacji (w celu oszczędzania energii) od czerwca 2011 roku. Teraz trzeba jednak uruchomić wszystkie podzespoły sondy — w maju ma zacząć zbliżać się do komety okresowej 67P/Czuriumow-Gierasimienko. W połowie roku ma już znaleźć się na jej orbicie.

Najważniejsza faza misji Rosetta nastąpi jednak w listopadzie. Pierwszy raz ziemski lądownik (nazwany Philae) spróbuje opuścić się na powierzchnię jądra komety. Wykonane wtedy badania będą niezwykle cenne dla astrofizyków i astrobiologów. Naukowcy sądzą, że właśnie w kometach pozostał ślad pierwotnej materii z czasów formowania się naszego Układu Słonecznego.

- Wiem, że koledzy z NASA mówią o „siedmiu minutach horroru", kiedy oczekiwali na udane lądowanie łazika Curiosity na Marsie. Dla nas to będą natomiast cztery godziny horroru, podczas gdy Philae odłączy się od sondy i zbliży się do powierzchni jądra komety — mówi Jean-Jacques Dordain, dyrektor ESA.

Philae ma opaść na jądro komety z prędkością około metra na sekundę. Aby nie odbić się od celu, lądownik wystrzeli harpuny, które będą pełnić rolę kotwic.

Na razie jednak kontrolerzy w niemieckim Darmstadt oczekują na odpowiedź na „Rosetto, obudź się!". Sygnał z nadajnika sondy będzie świadczył o tym, że wybudzenie przebiegło pomyślnie. Nie wiadomo dokładnie kiedy przyrządy Rosetty rozgrzeją się na tyle, że będzie mogła ona potwierdzić gotowość. Prawdopodobnie nie stanie się to wcześniej niż w poniedziałek ok. 19 naszego czasu. Wiadomość od sondy ma wychwycić 70-metrowa antena radiowa Goldstone w Kalifornii należąca do NASA.

informacje o sondzie Rosetta można na bieżąco śledzić na stronach Europejskiej Agencji Kosmicznej.

Zanim sonda wyśle potwierdzenie musi wykonać szereg automatycznych testów. Każdy z nich może trwać dowolnie długo, stąd nie wiadomo ile czasu cała operacja zajmie. Inżynierowie ESA dają sondzie czas do wtorku rano. Jeżeli do tego momentu aparatura nie odpowie mogą spróbować przeprowadzić całą operację jeszcze raz albo obudzić sondę „siłą". Kontrolerzy lotu wolą jednak, by automatyka sondy przeprowadziła całą operację samodzielnie.

Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem kolejnym krokiem będzie uruchomienie napędu Rosetty. Obecnie znajduje się ona w odległości ok. 9 mln km od celu podróży. A ma podlecieć na zaledwie 10 km i wykonać obserwacje oraz wysłać lądownik.

- Rosetta to wyjątkowa misja — podkreśla dyrektor Dordain. — Wyjątkowa technologicznie, wyjątkowa naukowo i unikalna z filozoficznego punktu widzenia, ponieważ komety mogą przynieść odpowiedź na pytanie o początki nas samych.

Na swojej drodze Rosetta „przyjrzała się" dotąd planetoidom Steins w 2008 roku i Lutetia w 2010 roku.

Kosmos
Przełomowe odkrycie przy pomocy teleskopu Webba. To galaktyka z początków wszechświata
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kosmos
Tajemnice prehistorycznego Marsa. Nowe odkrycie dotyczące wody na Czerwonej Planecie
Kosmos
NASA odkryła siedem kolejnych „ciemnych komet”. To im zawdzięczamy życie na Ziemi?
Kosmos
Zagadka powstania ogromnych galaktyk prawie rozwiązana. Co odkryli naukowcy?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kosmos
Nie tylko pełnia Księżyca w grudniu. Jakie jeszcze zjawiska zobaczymy na niebie?