Zieje metanem na Marsie

Łazik Curiosity wykrył na Czerwonej Planecie gaz, który może świadczyć o żywych organizmach.

Aktualizacja: 18.12.2014 08:09 Publikacja: 18.12.2014 01:00

Łazik wysłany dwa lata temu to prawdziwe laboratorium chemiczne na Marsie

Łazik wysłany dwa lata temu to prawdziwe laboratorium chemiczne na Marsie

Foto: JPL/NASA

Na Ziemi metan w 95 proc. pochodzi z pracy mikrobów. A skąd wziął się na Czerwonej Planecie? Naukowcy nie wykluczają, że także tam mógł powstać lub nadal powstaje dzięki mikroorganizmom.

Choć czujniki robota rejestrowały stałą niewielką obecność metanu, w niektórych miejscach jego ilość gwałtownie rosła, nawet dziesięciokrotnie.

Urządzenie SAM (Sample Analysis at Mars) w ciągu 20 miesięcy badań wielokrotnie „zasysało" marsjańską atmosferę w okolicy Krateru Gale. W ciągu dwóch miesięcy pomiarów – pod koniec 2013 roku i na początku następnego cztery próby wykazały siedem części na miliard. Przedtem i potem czujniki zanotowały jedną dziesiątą tego poziomu.

– Ten chwilowy wzrost, kiedy obecność gazu powędrowała ostro w górę, potem opadła, mówi nam, że musi być jakieś jego źródło, którego na razie nie jesteśmy w stanie zlokalizować – twierdzi prof. Sushil Atreya z Uniwersytetu Michigan, członek zespołu badaczy łazika Curiosity. – Istnieje wiele możliwych sposobów powstawania metanu, biologicznych lub nie, choćby takie jak oddziaływanie wody na niektóre typy skał.

Prof. Atreya przedstawił najnowsze wyniki przesłane przez instrumenty Curiosity podczas kongresu Amerykańskiej Unii Geofizycznej w San Francisco. Jest też jednym z autorów artykułu, który ukaże się na łamach najbliższego wydania magazynu „Science".

Prof. Atreya przypuszcza, że metan może być zmagazynowany w tzw. kompleksach klatratowych. To takie struktury, gdzie w sieci krystalicznej, na przykład wody – w postaci lodu – wplecione są cząsteczki metanu.

– To takie molekularne „klatki", w których uwięziony jest metan – tłumaczy prof. Atreya.

Instrumenty Curiosity wwierciły się także w skałę, której naukowcy nadali nazwę Cumberland. W sproszkowanym materiale wykryte zostały związki organiczne. Mogły powstać na Marsie lub zostać przyniesione przez meteoryty.

Cząsteczki organiczne, które zawierają węgiel i wodór, są zazwyczaj chemicznymi cegiełkami życia, chociaż ich obecność nie musi świadczyć o istnieniu organizmów. Wyniki analizy atmosfery i skał, jaką Curiosity prowadzi od sierpnia 2012 roku, nie pozwalają jeszcze na jednoznaczne stwierdzenie, czy na Marsie żyły jakieś organizmy, ale dowodzą, że na Czerwonej Planecie były warunki, w których mogłyby żyć.

– Obraz, jaki otrzymujemy, sugeruje istnienie ok. 5 tys. ton metanu w atmosferze Marsa – powiedział dr Chris Webster z Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA. – Można porównać to z Ziemią, gdzie znajduje się ok. 500 mln ton.

Curiosity „posmakował" także marsjańskiej wody, a właściwie tego, co z niej zostało. Instrumenty przeanalizowały izotopy wodoru uwięzione w skałach.

– Będziemy teraz pracować nad ułożeniem w całość tych „puzzli", które przyniosły nam najnowsze wyniki analiz – zadeklarował John Grotzinger, naukowiec z zespołu z California Institute of Technology.

Na Ziemi metan w 95 proc. pochodzi z pracy mikrobów. A skąd wziął się na Czerwonej Planecie? Naukowcy nie wykluczają, że także tam mógł powstać lub nadal powstaje dzięki mikroorganizmom.

Choć czujniki robota rejestrowały stałą niewielką obecność metanu, w niektórych miejscach jego ilość gwałtownie rosła, nawet dziesięciokrotnie.

Pozostało 88% artykułu
Kosmos
Zagadka powstania ogromnych galaktyk prawie rozwiązana. Co odkryli naukowcy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kosmos
Nie tylko pełnia Księżyca w grudniu. Jakie jeszcze zjawiska zobaczymy na niebie?
Kosmos
Naukowcy mylili się co do Wenus? Najnowsze odkrycie dotyczące „złego bliźniaka Ziemi”
Kosmos
Naukowcy ostrzegają przed satelitami w atmosferze. Domagają się zmian
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kosmos
Ziemia traci miniksiężyc. Koniec rzadkiego zjawiska