Według Elona Muska, odzyskiwanie rakiet jest jednym z kryteriów uczynienia człowieka gatunkiem międzyplanetarnym. W jego opinii, dostęp do przestrzeni kosmicznej może być zrewolucjonizowany jedynie wtedy, gdy zredukuje się koszty misji. SpaceX prowadzi program, który konsekwentnie dąży do tego celu, dlatego też co jakiś czas obserwować możemy, zarówno udane jak i nieudane próby lądowania pierwszego stopnia rakiet Falcon 9, na stałym lądzie oraz platformach oceanicznych.
SpaceX i jego dyrektor generalny Ellon Musk porównują kosmiczne loty do lotów pasażerskich. Choć każdy nowy samolot kosztuje mniej więcej tyle samo, co rakieta Falcon, może odbywać on kilka lotów dziennie. Problemem SpaceX oraz przemysłu kosmicznego są wielkie koszta, jakie łączą się z samą budową rakiety, której nie można było wykorzystywać wielokrotnie.
Ekspert ds. polityki kosmicznej i historyk w Space Policy Institute na Uniwersytecie Jerzego Waszyngtona John Logsdon możliwość wielokrotnego użycia części rakiety nazwał "Świętym Graalem dostępu do kosmosu". Jak powiedział amerykańskiej redakcji "Business Insidera", SpaceX od początku projektował rakiety Falcon 9 z myślą o ich ponownym użytku. - W pierwszym stopniu znajduje się dziewięć silników. W drugim zaledwie jeden. Silniki rakietowe są bardzo drogie – podkreśla Logsdon. – Zbliżamy się do momentu, w którym będziemy mogli je wystrzeliwać, zbierać, naprawiać i używać ponownie – dodaje.
Po raz pierwszy rakieta Falcon 9 wylądowała na stałym lądzie pod koniec grudnia 2015 roku. Stopień pierwszy rakiety nośnej Falcon 9 jest w uproszczeniu jej dolną częścią. Element, który ma zostać użyty ponownie to jednak fragment pochodzący z rakiety, która wystrzelona została 8 kwietnia 2016 roku - modelu Falcon 9 Full Thrust. Rakieta pomogła wówczas dostarczyć satelitę na orbitę ziemską. Jej dolna część odłączyła się po starcie, ustawiła się odpowiednio i wylądowała na platformie na Oceanie Atlantyckim. Choć w maju tego samego roku udało się ten sukces powtórzyć, próba, która podjęta została 15 czerwca, zakończyła się fiaskiem. Udało się odzyskać w sumie osiem rakiet. Pięć z nich wylądowało na oceanie, a trzy na stałym lądzie.
Start rakiety, która już wcześniej była w kosmosie, zaplanowany został na historycznej platformie startowej 39A w Centrum Kosmicznym Kennedy’ego. To właśnie z niej 16 lipca 1969 roku polecieli na Księżyc członkowie misji Apollo 11.