Reklama
Rozwiń
Reklama

Słoneczne burze

Czeka nas gigantyczna superburza słoneczna – ostrzegają naukowcy - pisze Krzysztof Urbański.

Aktualizacja: 01.08.2014 09:25 Publikacja: 01.08.2014 09:23

Słońce wyrzuca w przestrzeń miliony ton swojej atmosfery

Słońce wyrzuca w przestrzeń miliony ton swojej atmosfery

Foto: NASA

Zdarzają się przeciętnie co 150 lat. Ostatnia miała miejsce w 1859 roku. Dotychczas nie powodowały większych szkód. Ale żadnej nie było od początku ery lotów kosmicznych. Naukowcy mają więc pięć lat na opracowanie sposobu ochrony satelitów i systemów telekomunikacji.

„To tylko kwestia czasu, kiedy zdarzy się wyjątkowo gwałtowna burza słoneczna" – pisze Ashley Dale z Uniwersytetu w Bristolu. Dale jest współautorem raportu, który ukaże się w sierpniowym wydaniu magazynu „Physics World". Jest też członkiem 40-osobowej grupy naukowców zwanej SolarMax, powołanej przez Międzynarodowy Uniwersytet Kosmiczny w Strasburgu. Grupa ma określić zagrożenie i najlepsze sposoby ograniczania potencjalnych szkód.

Burze słoneczne są powodowane przez gwałtowne wybuchy na powierzchni gwiazdy, połączone z wyrzucaniem zjonizowanej atmosfery słonecznej w kosmos – tzw. koronalnymi wyrzutami masy (CME). Te zjawiska poprzedzone są często rozbłyskami, uwalnianiem ze Słońca energii w postaci promieni gamma, rentgenowskich, protonów i elektronów. Te wydarzenia układają się w około 11-letnie cykle, ale nawet największe są na tyle słabe, że nie stanowią zagrożenia.

Ale powtarzające się raz na 150 lat superburze występują, gdy koronalne wyrzuty masy są tak silne, że rozrywają na strzępy chroniące planetę pole magnetyczne.

Największa w historii burza słoneczna zarejestrowana została w 1859 roku. Rozbłysk zauważył astronom Richard Carrington. Wkrótce po nim nastąpił gigantyczny wyrzut masy. Był tak silny jak wybuch 10 mld bomb atomowych. Do Ziemi dotarło ok. biliona kilogramów naładowanych cząstek pędzących z prędkością 3 tys. km/s. Zniszczone zostały ówczesne linie telegraficzne w Europie i USA. Takie zdarzenie dzisiaj wywołałoby ogromne skoki napięcia w napowietrznych liniach przesyłowych i sparaliżowałoby telekomunikację. Zniszczyłoby też urządzenia tysięcy satelitów krążących na orbicie Ziemi.

Reklama
Reklama

– Nigdy nie byliśmy bardziej narażeni na wahania „nastroju" naszej najbliższej gwiazdy niż dzisiaj. Ale w miarę możliwości powinniśmy zrobić wszystko, aby się ochronić – uważa Dale.

Sposobem na to jest lepsze prognozowanie pogody słonecznej przez specjalistyczne satelity. Szybsze ostrzeżenie pozwoliłoby na zabezpieczenie infrastruktury oraz statków kosmicznych. Zespół apeluje do konstruktorów satelitów, aby lepiej chronili je przed nagłym wzrostem promieniowania.

Zdarzają się przeciętnie co 150 lat. Ostatnia miała miejsce w 1859 roku. Dotychczas nie powodowały większych szkód. Ale żadnej nie było od początku ery lotów kosmicznych. Naukowcy mają więc pięć lat na opracowanie sposobu ochrony satelitów i systemów telekomunikacji.

„To tylko kwestia czasu, kiedy zdarzy się wyjątkowo gwałtowna burza słoneczna" – pisze Ashley Dale z Uniwersytetu w Bristolu. Dale jest współautorem raportu, który ukaże się w sierpniowym wydaniu magazynu „Physics World". Jest też członkiem 40-osobowej grupy naukowców zwanej SolarMax, powołanej przez Międzynarodowy Uniwersytet Kosmiczny w Strasburgu. Grupa ma określić zagrożenie i najlepsze sposoby ograniczania potencjalnych szkód.

Reklama
Kosmos
Najjaśniejsza i największa superpełnia w 2025 roku. Kiedy obserwować Księżyc w listopadzie?
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Kosmos
Pierwsze takie odkrycie. Zmienia naszą wiedzę na temat wczesnego wszechświata
Kosmos
Tajemnicza poświata w centrum Drogi Mlecznej. Naukowcy odkryli jej źródło?
Kosmos
Chińczycy zbadali próbki z niewidocznej strony Księżyca. Odkrycie zmienia spojrzenie na Układ Słoneczny
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Kosmos
Kometa Lemmon będzie widoczna nad Polską. Kiedy warto spojrzeć w niebo?
Reklama
Reklama