Spędzić rok w jednym z najpiękniejszych miejsc na Ziemi? Kto by nie chciał. Tym bardziej że rachunki płaci NASA. Ale jak i w innych ofertach all inclusive, tak i w tej jest haczyk. Ten rok trzeba spędzić w zamkniętej kopule na zboczu Mauna Loa, dzieląc ciasne wnętrze z pięcioma innymi „astronautami".
Aby wyjść na zewnątrz, trzeba założyć skafander przypominający prawdziwe skafandry kosmiczne. Tancerek w trzcinowych spódniczkach nie będzie. Kwiatów na szyi też nie. Drinki zabronione. O pokoju z widokiem na morze lepiej zapomnieć. Dostęp do internetu – jak to w hotelu – mocno ograniczony.