Cernan zmarł 16 stycznia w Houston w wieku 82 lat. Informację potwierdziła amerykańska agencja NASA, która „jest zasmucona stratą" zasłużonego weterana podróży kosmicznych. Rodzina poinformowała jedynie, że Cernan od dawna miał poważne kłopoty ze zdrowiem.
Komandor Eugene Andrew Cernan był uczestnikiem aż trzech misji kosmicznych. Jednej w ramach programu Gemini oraz dwóch w programie Apollo. Należał także do załogi rezerwowej misji Gemini 12 oraz Apollo 7 i 14.
Swój pierwszy lot odbył w 1966 roku jako pilot Gemini 9A. Misja zakończyła się niepowodzeniem — nie udało się dokować do pojazdu ATV, ponieważ wybuchł on podczas startu na rakiecie Atlas. Zapasowy cel także okazał się niesprawny, ponieważ nie odłączyła się jego osłona aerodynamiczna i całą akcję trzeba było odwołać.
Później Cernan miał podczas spaceru kosmicznego wypróbować osobisty system napędowy. Ale skafander okazał się zbyt sztywny i astronauta nie mógł wykonać nawet najprostszych ruchów. Gdy odłączył kabel wiążący go z kapsułą, jego tętno skoczyło do 155 uderzeń na minutę. Gdy później zmagał się ze swoim skafandrem wartość ta sięgnęła 180 uderzeń na minutę i monitorujący go lekarze obawiali się, że Cernan straci przytomność. Z wysiłku pocił się, a para wodna osiadała na wizjerze sprawiając, że przestał cokolwiek widzieć. Jak później przyznał, czuł się w skafandrze jak w zardzewiałej zbroi, a szkło przed twarzą wycierał własnym nosem, żeby cokolwiek widzieć. Kontrola lotów przerwała spacer.
Po pierwszej i najtrudniejszej wyprawie poszło już łatwiej. Był jedną z zaledwie trzech osób, które były na Księżycu dwukrotnie. Za pierwszym razem, podczas misji Apollo 10 w 1969 roku, Cernan nie wylądował jednak na Srebrnym Globie lecz wypróbował procedury podejścia do lądowania. Pracował na sukces kolegów z Apollo 11 — Neila Armstronga i Buzza Aldrina.