Jan Paweł II miał wiedzę na temat przestępstw seksualnych duchownych, podejmował działania, by ukrócić pedofilię, ale były one niewystarczające. Ta dość krytyczna opinia na temat podejścia papieża Polaka do kwestii pedofilii nie ma jednak wpływu na ogólną ocenę jego pontyfikatu. Takie wnioski płyną z badania IBRiS dla „Rzeczpospolitej", w którym pytaliśmy o działania Jana Pawła II dotyczące molestowania nieletnich przez duchownych oraz ogólną ocenę jego blisko 27-letniego pontyfikatu.
Z twierdzeniem, że Jan Paweł II wiedział o tym, że duchowni dopuszczają się molestowania nieletnich, zgodziło się 40 proc. badanych, 31 proc. uważa, że nie podjął on żadnych działań, by ten proceder ukrócić, a sprawców ukarać, ale ponad 51 proc. jakieś działania papieża dostrzegło.
Czytaj także: Sondaż. Kościół w błyskawicznym tempie traci wiernych
– Widać w tym badaniu optymizm. Ponad połowa respondentów nie przyjmuje lansowanych twierdzeń, że Jan Paweł II jest współodpowiedzialny za pedofilię w Kościele – komentuje o. Maciej Zięba, dominikanin, który zajmuje się m.in. propagowaniem nauczania Jana Pawła II. – Oczywiście nie możemy spoczywać na laurach i trzeba się takim tezom sprzeciwiać. To jest duże wyzwanie, jeśli dostrzeże się fakt, że spora grupa badanych nie potrafi w tej sprawie zająć stanowiska – dodaje.