Coraz więcej firm zgłasza niebezpieczne produkty do specjalnych rejestrów i wycofuje je z rynku. Unia Europejska prowadzi system Rapex, do którego napływają wpisy o takich produktach. W 2007 r. ich liczba wzrosła o prawie połowę w porównaniu z poprzednim rokiem.
Najwięcej dotyczy towarów importowanych z Chin – w ciągu ostatnich trzech lat stanowiły one prawie 50 proc. umieszczonego w systemie Rapex asortymentu. Chodzi głównie o zabawki dla dzieci. Co piąty zagrażający życiu bądź zdrowiu produkt to urządzenie elektryczne, a 11 proc. to pojazdy.
Liczba produktów niebezpiecznych zgłaszanych w UE jest zdecydowanie wyższa niż towarów tych samych kategorii za Atlantykiem. – W kwestii bezpieczeństwa produktów w ostatnich latach Unia Europejska stała się bardziej restrykcyjna niż USA. To efekt m.in. wprowadzenia dyrektywy 2001/95/WE. Producenci niektórych marek doświadczyli już na własnej skórze, jakie koszty dla ich działalności i reputacji wiążą się z byciem na bakier z regulacjami prawnymi – podkreśla Ewa Rutkowska, adwokat w kancelarii Lovells.
29 procent niebezpiecznych produktów zgłoszonych w Unii Europejskiej w ostatnich czterech latach to zabawki
– W Polsce obowiązuje surowa odpowiedzialność za produkt niebezpieczny oprócz odpowiedzialności cywilnej na zasadzie ryzyka (uregulowanej w kodeksie cywilnym) – mówi Rutkowska. Producent odpowiada za szkodę wyrządzoną klientowi przez swój produkt – nie może jej ograniczyć ani wyłączyć. Za szkodę na mieniu odpowiada się jednak wówczas, gdy rzecz zniszczona lub uszkodzona była wykorzystywana do użytku osobistego. Takie odszkodowanie nie przysługuje także, gdy szkoda na mieniu nie przekracza 500 euro.