Źle zrobiona fryzura jest wystarczającym powodem, by humor opuścił nas jeszcze przed balem sylwestrowym. Nie wszystko jednak stracone, bo fryzjer ma w stosunku do klienta określone obowiązki. Fryzjer ma wykonać usługę, a klient za nią zapłacić. Gdy fryzjer nie dotrzyma swojej części umowy, klient może zmodyfikować swoją część.
Trzeba jednak pamiętać, że fryzjer będzie odpowiadał jedynie za te niezgodności, których klient nie mógł przewidzieć. Nie można zatem reklamować nowej fryzury, którą klient sam wybrał, tylko dlatego, że po jej wykonaniu stwierdził, że się w niej sobie nie podoba. Tak samo będzie, gdy np. po upięciu misternej fryzury fryzjer informuje klientkę, aby unikała gorącej kąpieli, bo ta może mieć wpływ na trwałość uczesania. Mimo to klientka taką kąpiel bierze.
Co innego jednak, gdy chcemy mieć ufarbowane włosy na brązowo, a wychodzą np. rude. Wtedy powinniśmy złożyć reklamację, żądając poprawienia usługi w wyznaczonym w tym celu terminie.
Jeśli fryzjer nie wykona w tym czasie poprawek albo – co gorsza – nie jest możliwe poprawienie tego, co zrobił – klient będzie mógł od umowy odstąpić. Może wtedy zażądać zwrotu zapłaconych pieniędzy, a jeśli w związku z nieprawidłowo wykonaną usługą poniósł dodatkowe koszty – może domagać się ich zwrotu od fryzjera (np. gdy zbyt długo trzymana farba podrażniła skórę na głowie i konieczne było zastosowanie środków leczniczych).
A gdy szkoda jest znaczna, np. włosy zostały tak bardzo zniszczone, że wymagają zastosowania specjalnej kuracji, to dodatkowo można domagać się odszkodowania. W tym wypadku należy jednak udowodnić poniesioną szkodę, np. przedstawiając rachunki za kurację uzdrawiającą włosy.