Po zakończeniu umowy promocyjnej zrezygnowałem z Liveboksa TP (Neostrada i telewizja z Canal+) i w grudniu zeszłego roku złożyłem w Netii zlecenie na przeniesienie do nich mojego telefonu i podłączenie szybkiego Internetu. Po trzech miesiącach jestem ciągle abonentem TP, a Netia straszy mnie koniecznością zapłaty 800 zł, jeśli wypowiem zawartą z nimi umowę, która faktycznie nie doszła do skutku. Problemem jest to, że TP nie chce uwolnić mojego łącza, bo okazało się, że muszę wysłać pocztą oddzielne wypowiedzenie dotyczące telewizji do Canal+. Nikogo nie obchodzi to, że od trzech miesięcy nie mam Internetu. Co mogę zrobić? – pyta czytelnik.
– Coraz częściej zgłaszają się do nas konsumenci, którzy mają kłopot z przeniesieniem numeru z Telekomunikacji Polskiej do innych operatorów – mówi Kamil Pluskwa-Dąbrowski z Federacji Konsumentów. – Pomocy w takich sprawach można szukać w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej, ale można też samemu spróbować rozwiązać te problemy.
Przede wszystkim należy się zwrócić ze skargą do UKE. Można to zrobić za pośrednictwem konwencjonalnej poczty, poczty e-mail ([mail=uke@uke.gov.pl]uke@uke.gov.pl[/mail]) lub formularza skargi, który jest umieszczony na stronie urzędu. W piśmie z prośbą o interwencję warto podać numery umów i daty ich podpisania.
Konsument musi także zadecydować, czy chce jak najszybciej przejść do nowego operatora czy też zerwać niezrealizowaną umowę i wybrać inną ofertę. Interwencja UKE powinna znacznie przyspieszyć przejście do nowego operatora. W tym drugim wypadku zamiast wypowiedzenia warto przesłać do nowego operatora oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Wtedy, zgodnie z kodeksem cywilnym, strony zwracają sobie nawzajem świadczenia i umowę traktuje się, jakby jej nigdy nie było. Różnica między wypowiedzeniem a odstąpieniem jest taka, że w razie wypowiedzenia przed czasem operatorzy zastrzegają w umowach konieczność wniesienia opłaty wyrównawczej, czyli zwrotu upustów, z jakich skorzystał klient w czasie umowy. Stąd zapewne kwota 800 zł, której żąda nowy operator.
Najczęściej chodzi o obniżkę ceny modemu czy promocyjną kwotę miesięcznego abonamentu. Klient wypowiadający taką umowę zawsze może tłumaczyć, że nie doszło do podłączenia do nowego operatora, trudno więc mówić o tym, że skorzystał on z którejkolwiek z tych promocji. Wówczas uiszczenie opłaty wyrównawczej stanowiłoby bezpodstawne wzbogacenie operatora. Jeśli jednak skorzysta z odstąpienia, to te wątpliwości znikają i operator nie ma podstaw do żądania dodatkowych opłat.