Obietnica wysokiej jakości nie może być gołosłowna

Sprzedawany towar musi być zgodny z zapewnieniami dawanymi konsumentowi przez producenta. Nawet wtedy, gdy jest lepszej jakości niż wymagają tego przepisy

Aktualizacja: 15.04.2008 08:03 Publikacja: 15.04.2008 01:58

Tak wynika z istotnego dla przedsiębiorców wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (VI SA/Wa 1902/07). Sędziowie uznali, że nie wystarczy zgodność towaru z normami bezpieczeństwa, ale – gdy producent obiecał klientom wyższą jakość i parametry techniczne – to powinien ich dotrzymać. Samo spełnienie norm technicznych nie oznacza zresztą jeszcze, że produkt jest bezpieczny. Firmy powinny więc być ostrożne, bo gdy wprowadzą na rynek produkt niebezpieczny, to mogą otrzymać karę pieniężną nawet do 100 tys. zł.

W lipcu 2006 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nakazał jednemu z producentów przedłużaczy elektrycznych, aby powiadomił konsumentów o zagrożeniu, jakie te produkty stwarzają. Ostrzeżenie miało mieć formę ogłoszenia opublikowanego w gazecie o zasięgu ogólnopolskim i zawierać dokładny opis zagrożenia spowodowanego przez produkt, charakterystykę partii niebezpiecznych towarów i okresu, w jakim trafiły na rynek.

To efekt skargi konsumenta, któremu przedłużacz uszkodził kuchenkę – stopiły się części plastikowe, m.in. gniazda i przewody. Biegły ze Stowarzyszenia Elektryków Polskich zbadał urządzenie i ocenił, że niektóre jego części zbytnio się nagrzewają. Przyrost temperatury przekracza dopuszczalne wartości, co może być powodem uszkodzenia gniazdka, oparzeń, porażenia prądem, a nawet pożaru.

Po proteście producenta, który stwierdził, że zastosowano zbyt duże natężenie prądu (16 amperów zamiast 12), UOKiK zamówił też opinię w tej sprawie na Politechnice Warszawskiej. Potwierdziła ona wcześniejsze badania. Producent powoływał się tymczasem na to, że posiada stosowne badania i certyfikaty, sprawozdania różnych jednostek badawczych, które potwierdzają bezpieczeństwo badanego przedłużacza.

UOKiK powołał się na art. 5 i 10 ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów (DzU z 2003 r. nr 229, poz. 2275 ze zm.). Wynika z nich, że producent musi wprowadzać na rynek tylko bezpieczne towary. Produktem bezpiecznym jest zaś taki towar, który w zwykłych warunkach używania (albo w takich, które dadzą się w sposób uzasadniony przewidzieć), z uwzględnieniem czasu korzystania z produktu, a także w zależności od rodzaju produktu, sposobu uruchomienia oraz wymogów instalacji i konserwacji, nie stwarza żadnego zagrożenia dla konsumentów. Jeśli produkt taki stwarza znikome zagrożenie, które da się pogodzić z jego zwykłym używaniem i uwzględnia wysoki poziom wymagań dotyczących ochrony zdrowia i życia, to też może być uznany za bezpieczny.

Sprawa była w kilku instancjach sądowych. Ostatecznie sędziowie uznali, że realne było zagrożenie dla życia, zdrowia i mienia użytkowników przedłużaczy przy przepływie prądu o natężeniu 16 amperów. Tymczasem producent zapewniał klientów (przez odpowiednią informację dołączoną do produktu), że przy tym natężeniu prądu urządzenie jest bezpieczne.

Nie ma znaczenia, że w świetle obowiązujących norm badanie przedłużacza powinno nastąpić przy niższym natężeniu – 12 amperów. Zapewnienie, że wady urządzenia nie ujawniają się podczas działania w warunkach, o których pisze producent, może rodzić jego odpowiedzialność, gdy jest niezgodne z rzeczywistym stanem rzeczy.

Tak wynika z istotnego dla przedsiębiorców wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (VI SA/Wa 1902/07). Sędziowie uznali, że nie wystarczy zgodność towaru z normami bezpieczeństwa, ale – gdy producent obiecał klientom wyższą jakość i parametry techniczne – to powinien ich dotrzymać. Samo spełnienie norm technicznych nie oznacza zresztą jeszcze, że produkt jest bezpieczny. Firmy powinny więc być ostrożne, bo gdy wprowadzą na rynek produkt niebezpieczny, to mogą otrzymać karę pieniężną nawet do 100 tys. zł.

Pozostało 84% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów