Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie zostawił suchej nitki na regulaminie świadczenia usług telekomunikacyjnych sieci Orange. W wyroku sąd zakwestionował m.in. niekorzystne dla konsumentów zasady zgłaszania kradzieży lub zgubienia telefonów. Z regulaminu wynikało, że abonent musi niezwłocznie poinformować biuro obsługi klienta o zgubie, kradzieży, zniszczeniu lub uszkodzeniu posiadanego sprzętu (zwłaszcza karty SIM). Mógł to zrobić np. e-mailem lub telefonicznie.
Operator po przyjęciu takiego zgłoszenia powinien od razu zablokować kartę, aby uniemożliwić korzystanie za jej pomocą z usług telekomunikacyjnych. Drugim warunkiem było jednak, aby w ciągu trzech dni klient potwierdził na piśmie dokonane zgłoszenie. Za opłaty naliczone np. między zgłoszeniem telefonicznym a pisemnym odpowiedzialność ponosił abonent. Sąd uznał te formalności za sprzeczne z prawem, bo nadmiernie uciążliwe. Już samo zgłoszenie np. przez telefon faktu kradzieży powinno oznaczać zawieszenie przyjmowania połączeń i ich dokonywania.
Zwycięski Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów cieszy się z wyroku, ale nie do końca.
– Konsumenci w ciągu tych kilku miesięcy, gdy sprawa była w sądzie, stracili swoje istotne uprawnienia do wypowiadania umów, bo zdążyły się zmienić przepisy – tłumaczy Małgorzata Cieloch, rzecznik UOKiK.
[srodtytul]Nie stracą klientów[/srodtytul]