Polacy nie są pierwsi. W USA skierowano już wcześniej pozwy grupowe przeciwko koncernowi VW. Tam, inaczej niż w Polsce, wyrok wiąże w innych podobnych sprawach. W naszym kraju wyrok w postępowaniu grupowym wiąże prawnie tylko jego uczestników. Chętnych do przyłączenia się do pozwu przeciwko VW jest jednak więcej.
– Zgłosiło się do nas 1600 osób, z których zdecydowana większość zapowiedziała przystąpienie do grupy po złożeniu pozwu w sądzie – mówi „Rzeczpospolitej" Konrad Kacprzak prawnik z Kancelarii Prawnej Świeca i Wspólnicy, która prowadzi sprawę. Kancelaria liczy, że w ciągu kilku następnych miesięcy do pozwu przystąpi nawet kilka tysięcy kolejnych osób.
Zapowiadane są też kolejne pozwy zbiorowe kierowane przeciwko grupie Volkswagen. Mają dotyczyć Seat SA (Hiszpania), Škoda Auto (Czechy) oraz Audi (Niemcy).
Na wymianę
Zawinienie koncernu VW polegać ma na tym, że świadomie wprowadził do obrotu auta z oprogramowaniem do kontroli poziomu emisji spalin, niezgodnym z obowiązującymi przepisami (norma Euro 5). Formalnie podstawę żądania stanowi art. 415 kodeksu cywilnego. Stanowi on, że kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. W tych sprawach występujący z pozwem musi wykazać szkodę i jej wysokość oraz jej związek z działaniem pozwanego koncernu.
Każdy z poszkodowanych domaga się 30 tys. zł odszkodowania. Dlaczego tyle? Z dołączonej do pozwu opinii zespołu rzeczoznawców wynika, że jest techniczna możliwość doprowadzenia do zgodności pojazdu ze specyfikacją prezentowaną w dacie zakupu. taka naprawa kosztuje jednak właśnie 30 tys. zł.