Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie stanowisko prezentuje Biały Dom w sprawie uderzeń w głąb Rosji?
- Jakie skutki wywołują ataki ukraińskimi dronami na rosyjskie rafinerie?
- Czy kryzys paliwowy na Krymie może wpłynąć na działania wojskowe w regionie?
- Co oznaczałoby dla Rosji potencjalne przekazanie Ukrainie pocisków Tomahawk?
- Jakie inne zachodnie pociski znalazły się w ukraińskim arsenale i jakie mają ograniczenia w użyciu?
- Jaką taktykę zalecają ukraińscy analitycy w przypadku otrzymania pocisków dalekiego zasięgu?
– To są bardzo poważne wypowiedzi – podsumował rzecznik Kremla oświadczenia wiceprezydenta USA J.D. Vance’a oraz specjalnego wysłannika Trumpa ds. Ukrainy, gen. Keitha Kellogga. Obaj zapowiedzieli możliwość przekazania ukraińskiej armii amerykańskich rakiet Tomahawk.
Obecnie ukraińskie dalekosiężne drony atakują w głąb Rosji do ok. tysiąca kilometrów. Według danych zachodnich mediów w kampanii powietrznej prowadzonej przy ich pomocy przeciw rosyjskim rafineriom połowa z nich została uszkodzona, niektóre wielokrotnie.
Ofensywy powietrzne, które mają złamać wrogie społeczeństwa
W rezultacie w części regionów Rosji brakuje benzyny. Prawie całkowicie zniknęła ze stacji na okupowanym Krymie, mimo iż władze wprowadziły kartki na benzynę. – Nastąpiło to, czego bali się mieszkańcy półwyspu. Na stacjach nie ma benzyny, wiele z nich jest zamykanych, bo właściciele nie chcą płacić pracownikom (za czas przestoju) – mówi dziennikarzom jeden z mieszkańców.
Krym wydaje się najbardziej dotknięty skutkami ukraińskich ataków na rafinerie, prawdopodobnie ze względu na specyfikę swej logistyki. Paliwo dowożono linią kolejową z Mariupola, ale te transporty też były skutecznie atakowane przez ukraińskie drony. Po ataku na most Krymski w październiku 2022 r. Kreml zabronił przewozić nim paliwo (wtedy na moście eksplodował skład cystern). Jednak obecnie, z powodu paliwowego kryzysu na półwyspie, transporty powróciły na most. Już je zauważyli ukraińscy wojskowi, sugerując, że mogą stać się celami uderzeń.