Reklama

Jak daleko w głąb Rosji mogą sięgnąć Ukraińcy?

Biały Dom sugeruje, że prezydent Donald Trump może wydać zgodę na uderzenia amerykańskimi rakietami w głąb Rosji. Wojna przeniosła się obecnie w powietrze, ale czy taka decyzja może wpłynąć na jej przebieg?

Publikacja: 30.09.2025 17:30

Podczas ubiegłotygodniowego spotkania w Nowym Jorku prezydentów Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Tru

Podczas ubiegłotygodniowego spotkania w Nowym Jorku prezydentów Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Trumpa Amerykanin miał się dopytywać, dlaczego Ukrainiec nie „atakuje Moskwy”. Trump podobno powiedział, że „Ukraina powinna wywierać presję na Putina”, uderzając nie tylko w Moskwę, ale i Petersburg.

Foto: REUTERS/Al Drago

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie stanowisko prezentuje Biały Dom w sprawie uderzeń w głąb Rosji?
  • Jakie skutki wywołują ataki ukraińskimi dronami na rosyjskie rafinerie?
  • Czy kryzys paliwowy na Krymie może wpłynąć na działania wojskowe w regionie?
  • Co oznaczałoby dla Rosji potencjalne przekazanie Ukrainie pocisków Tomahawk?
  • Jakie inne zachodnie pociski znalazły się w ukraińskim arsenale i jakie mają ograniczenia w użyciu?
  • Jaką taktykę zalecają ukraińscy analitycy w przypadku otrzymania pocisków dalekiego zasięgu?

– To są bardzo poważne wypowiedzi – podsumował rzecznik Kremla oświadczenia wiceprezydenta USA J.D. Vance’a oraz specjalnego wysłannika Trumpa ds. Ukrainy, gen. Keitha Kellogga. Obaj zapowiedzieli możliwość przekazania ukraińskiej armii amerykańskich rakiet Tomahawk.

Obecnie ukraińskie dalekosiężne drony atakują w głąb Rosji do ok. tysiąca kilometrów. Według danych zachodnich mediów w kampanii powietrznej prowadzonej przy ich pomocy przeciw rosyjskim rafineriom połowa z nich została uszkodzona, niektóre wielokrotnie.

Ofensywy powietrzne, które mają złamać wrogie społeczeństwa

W rezultacie w części regionów Rosji brakuje benzyny. Prawie całkowicie zniknęła ze stacji na okupowanym Krymie, mimo iż władze wprowadziły kartki na benzynę. – Nastąpiło to, czego bali się mieszkańcy półwyspu. Na stacjach nie ma benzyny, wiele z nich jest zamykanych, bo właściciele nie chcą płacić pracownikom (za czas przestoju) – mówi dziennikarzom jeden z mieszkańców.

Krym wydaje się najbardziej dotknięty skutkami ukraińskich ataków na rafinerie, prawdopodobnie ze względu na specyfikę swej logistyki. Paliwo dowożono linią kolejową z Mariupola, ale te transporty też były skutecznie atakowane przez ukraińskie drony. Po ataku na most Krymski w październiku 2022 r. Kreml zabronił przewozić nim paliwo (wtedy na moście eksplodował skład cystern). Jednak obecnie, z powodu paliwowego kryzysu na półwyspie, transporty powróciły na most. Już je zauważyli ukraińscy wojskowi, sugerując, że mogą stać się celami uderzeń.

Reklama
Reklama

Ale nawet oni przyznają, że kłopoty paliwowe dotyczą obecnie zwykłych mieszkańców, „wojsko być może odczuje je później”.

Kreml mści się, jak umie, przede wszystkim wykonując zmasowane uderzenia powietrzne na Kijów. Prawdopodobnie rosyjska generalicja sądzi, że złamanie ducha mieszkańców stolicy wystarczy, by zmusić Ukrainę do kapitulacji. Z drugiej strony, ukraińscy dowódcy mają nadzieję, że narastające kłopoty z paliwem doprowadzą do społecznego wrzenia w Rosji.

Czytaj więcej

Pocisk uszkodził budynek polskiej ambasady w Kijowie

Tomahawk: dużo kłopotów, wątpliwa przydatność

Podczas ubiegłotygodniowego spotkania w Nowym Jorku prezydentów Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Trumpa Amerykanin miał się dopytywać, dlaczego Ukrainiec nie „atakuje Moskwy”. Trump podobno powiedział, że „Ukraina powinna wywierać presję na Putina”, uderzając nie tylko w Moskwę, ale i Petersburg.

W odpowiedzi Zełenski miał prosić o przekazanie pocisków manewrujących Tomahawk, głównie w celu zwiększenia zasięgu i siły uderzeń na rosyjskie rafinerie i morskie terminale naftowe.

Reklama
Reklama
Pocisk Tomahawk

Pocisk Tomahawk

Foto: PAP

– My nie mamy z czego ich wystrzeliwać – powiedział ukraiński ekspert wojskowy Anatolij Chrapczyński. Tomahawk to pociski odpalane z okrętów (w tym z podwodnych). Po wypowiedzeniu przez Rosję w 2019 r. traktatu o zakazie rakiet małego i średniego zasięgu USA rozpoczęły testowanie naziemnych wyrzutni dla Tomahawków, ale nie były one stosowane w czasie działań bojowych.

Potężne pociski mają zasięg do 2 tys. km. Gdyby dostała je ukraińska armia (i była w stanie ich użyć), zagroziłyby terenom, które wojskowi nazywają „średnim zapleczem” rosyjskiej armii – do Uralu. Przede wszystkim jednak Moskwie. „Byłaby to znaczna eskalacja” – już piszą w internecie niektórzy z zachodnich analityków wojskowych. Ukraińcy zaś nie ukrywają, że pociski mogłyby posłużyć do zniszczenia infrastruktury energetycznej rosyjskiej stolicy.

Czytaj więcej

W Japonii pojawiła się broń USA, w zasięgu której są Chiny i Rosja

Ale Tomahawk ma też wersję eksportową o zasięgu tylko ok. 300 km i nie wiadomo, o którym rodzaju rakiet obecnie jest mowa. Jednak i ta „eksportowa” wystarczyłaby do znacznie bardziej skutecznego atakowania bezpośredniego zaplecza rosyjskiego frontu w Ukrainie. Poza tym rakiety mają znacznie większe głowice bojowe niż powolne, ukraińskie drony. Zniszczenia od ich uderzeń byłyby znacznie większe. Tyle że ukraińska armia potrzebowałaby miesięcy na wyszkolenie obsługi tych rakiet oraz zbudowanie dla nich infrastruktury (magazynów) i opracowanie sposobów szybkiego przemieszczania na stanowiska ogniowe, a potem opuszczania ich.

Niespełnione obietnice dostaw kolejnych rakiet

Ukraina otrzymywała już zachodnie pociski dalekiego zasięgu: brytyjskie Storm Shadow (i ich francuski odpowiednik Scalp) oraz amerykańskie ATACMS i JASSM. Jednak było ich niewiele i ich użycie było obwarowane wieloma zastrzeżeniami. Amerykanie na przykład kilkakrotnie odmawiali zgody na użycie ATACMS. Mimo to ukraińscy wojskowi wspominają, że te rakiety wywołały niemały chaos na rosyjskim zapleczu.

Reklama
Reklama

Pod koniec sierpnia pojawiła się informacja, że Waszyngton przekaże Kijowowi ok. 3,3 tys. jeszcze innych rakiet – ERAM o zasięgu do 350 km. Do tej pory nie ma ich w Ukrainie, a jeśli nawet się pojawią, to nie wiadomo, czy Pentagon wyrazi zgodę na użycie ich przeciw terytorium Rosji, czy jedynie na niszczenie okupowanych terenów Ukrainy.

Czytaj więcej

Europa kupuje Ukrainie amerykańską broń. Ale czy będzie mogła jej użyć?

– Musimy brać pod uwagę polityczne ograniczenia na użycie broni USA. Ale też rozumieć, że nie ma jednego rodzaju broni, który całkowicie zmieniłby zasady gry w tej wojnie – przestrzega Chrapczyński.

Ukraińscy analitycy już twierdzą, że jeśli Trump zdecyduje się na przekazanie tomahawków (lub jakichś innych pocisków o większym zasięgu), to armia powinna stosować je „w komplecie” z własnymi dronami i ukraińskimi rakietami. Żadna rosyjska rafineria w europejskiej części kraju nie byłaby w stanie odeprzeć ich uderzenia, a szkody byłyby nie do naprawienia w warunkach sankcji.

Na razie jednak w Kijowie dominuje przekonanie, że Trump ostatecznie nie podejmie takiej decyzji. – Samo mówienie o tomahawkach jest elementem nacisku na Putina. I taka dyplomatyczna gra nie przewiduje ich użycia – sądzi jeden z ukraińskich ekspertów wojskowych.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie stanowisko prezentuje Biały Dom w sprawie uderzeń w głąb Rosji?
  • Jakie skutki wywołują ataki ukraińskimi dronami na rosyjskie rafinerie?
  • Czy kryzys paliwowy na Krymie może wpłynąć na działania wojskowe w regionie?
  • Co oznaczałoby dla Rosji potencjalne przekazanie Ukrainie pocisków Tomahawk?
  • Jakie inne zachodnie pociski znalazły się w ukraińskim arsenale i jakie mają ograniczenia w użyciu?
  • Jaką taktykę zalecają ukraińscy analitycy w przypadku otrzymania pocisków dalekiego zasięgu?
Pozostało jeszcze 92% artykułu

– To są bardzo poważne wypowiedzi – podsumował rzecznik Kremla oświadczenia wiceprezydenta USA J.D. Vance’a oraz specjalnego wysłannika Trumpa ds. Ukrainy, gen. Keitha Kellogga. Obaj zapowiedzieli możliwość przekazania ukraińskiej armii amerykańskich rakiet Tomahawk.

Obecnie ukraińskie dalekosiężne drony atakują w głąb Rosji do ok. tysiąca kilometrów. Według danych zachodnich mediów w kampanii powietrznej prowadzonej przy ich pomocy przeciw rosyjskim rafineriom połowa z nich została uszkodzona, niektóre wielokrotnie.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Konflikty zbrojne
Władimir Putin wystąpił z orędziem do narodu. Co próbował przekazać?
Konflikty zbrojne
Pokój na Bliskim Wschodzie? Donald Trump: Jesteśmy bliżej niż bardzo blisko
Konflikty zbrojne
Zełenski chce, żeby Polska kupowała Ukrainie amerykańską broń
Konflikty zbrojne
Donald Tusk: Jest wojna. Lepiej, żeby do nas dotarło
Konflikty zbrojne
Cios dla Rosji. Przełomowa decyzja Donalda Trumpa w sprawie Ukrainy
Reklama
Reklama