Naoczni świadkowie w rozmowie z agencją Reutera opowiadali, że izraelskie czołgi wystrzeliły co najmniej dwa pociski w kierunku tłumu liczącego tysiące osób, który zebrał się na głównej drodze w nadziei na otrzymanie żywności z ciężarówek ONZ i organizacji Gaza Humanitarian Foundation. - Nagle pozwolili nam ruszyć do przodu i kazali wszystkim się zebrać, a potem zaczęły spadać pociski, pociski czołgowe – powiedział rozmówca agencji, przebywający po ostrzale w szpitalu Nasser w Chan Junis. Z braku miejsc ranni leżą tu na podłodze i na korytarzach – relacjonuje Reuters.
Ministerstwo zdrowia w Strefie Gazy poinformowało, że w wyniku ostrzału rannych zostało 200 osób, 20 z nich jest w stanie krytycznym. Ofiary były przewożone do szpitala samochodami cywilnymi, rikszami i wozami ciągniętymi przez osły.
Czytaj więcej
We wtorek izraelskie wojsko przeprowadziło nalot na Strefę Gazy. Jedna z bomb uderzyła w szpital...
Izraelskie wojsko przyznaje się do oddania strzałów
Izraelskie wojsko (IDF) przyznało się do oddania strzałów w tym rejonie i oświadczyło, że bada incydent. „Dzisiaj rano zidentyfikowano zgromadzenie w pobliżu ciężarówki z pomocą humanitarną, która utknęła w okolicy Chan Junis, a także w pobliżu żołnierzy Sił Obronnych Izraela działających w tym rejonie” - napisano w oświadczeniu izraelskiej armii.
„IDF jest świadome doniesień o kilku osobach rannych w wyniku ostrzału (...). Szczegóły incydentu są w trakcie weryfikacji. IDF żałuje wszelkich szkód wyrządzonych osobom niezaangażowanym i działa w celu zminimalizowania szkód dla nich w jak największym stopniu, jednocześnie zapewniając bezpieczeństwo naszym żołnierzom” - brzmi oświadczenia armii.