Reklama

Wojna w Ukrainie. Zaskakujące ukraińskie naloty na Rosję

Od początku roku Kijów atakuje dronami dalekiego zasięgu coraz więcej rosyjskiej infrastruktury przerobu i przesyłu ropy. Kreml na razie jest bezradny wobec ukraińskich wynalazków.

Publikacja: 02.02.2025 19:08

Ukraiński żołnierz o pseudonimie „Kasper” stoi obok drona przed startem w kierunku terytorium Rosji

Ukraiński żołnierz o pseudonimie „Kasper” stoi obok drona przed startem w kierunku terytorium Rosji

Foto: REUTERS/Valentyn Ogirenko

„Ogromny nalot dronów. Ponad 200 maszyn. (…) Kto obroni nasze niebo? Mamy najwięcej na świecie rakietowych systemów obrony przeciwlotniczej, trzecią na świecie flotyllę niszczycieli, wiele dziesiątków radarów. I prawie codziennie przebijają się przez nie ciche, ukraińskie drony i rozbijają nasze obiekty” – przestraszył się skutków powietrznej ofensywy jeden z rosyjskich imperialnych blogerów o pseudonimie Ramzaj.

Od początku roku ukraińska armia już co najmniej czterokrotnie dokonywała masowych nalotów na Rosję z użyciem ponad 100 dronów. Według Kijowa w styczniu trafiono co najmniej 25 „strategicznych miejsc, w tym magazynów paliw, rafinerii i przedsiębiorstw zbrojeniowych”. Uszkodzono dwie rafinerie należące do największych w Rosji, przepompownie w rurociągach, lotniska strategicznych bombowców czy dwie fabryki pracujące na potrzeby lotnictwa strategicznego.

Coraz dalszy zasięg, coraz większy ładunek niszczący

Zaskakującej ofensywy powietrznej Ukraińcy dokonują przy pomocy własnych dronów dalekiego zasięgu, cierpliwie budowanych od początku wojny. Rosyjskie straty materialne rosną bardzo szybko, bowiem ukraińska armia używa dużej ilości maszyn, w których są coraz większe ładunki wybuchowe. W ostatnim ataku, w nocy na 31 stycznia, miały uczestniczyć maszyny E-300 niosące bomby 250-kilogramowe jak zwykłe samoloty i mogące podobno wracać do bazy po wykonaniu zadania.

Główny jednak ciężar niosą drony kamikadze: UJ-25, Scyt, Liutyj, Bober czy Piekło (opisywany jako rakieta dron). Niewiele o nich wiadomo, podobno mają zasięg 400–800 kilometrów (choć Liutyj może ponoć latać ponad 1 tys. km) i niosą kilkudziesięciokilogramowe ładunki. Używane masowo przez Rosję szahidy mają 40-kilogramowy ładunek.

Norwegia przeznaczyła 90 mln dol. na ukraińskie drony

Reklama
Reklama

Liutyj jest produkowany przez koncern Ukroboronprom, a Scyt – przez firmę dwóch weteranów (brytyjskiego i amerykańskiego) i jednego inżyniera (ukraińskiego). Ale nie wiadomo gdzie, możliwe, że poza Ukrainą. Wielką siłą ukraińskiego przemysłu jest rozproszenie produkcji i wielu wytwórców, co uniemożliwia ich zniszczenie.

Większość maszyn zaprojektowano od zera, choć te mogące przenosić najcięższe ładunki (E-300 czy Aeroprakt użyty do ataku na przepompownię na rurociągu Drużba) są przerobionymi lekkimi samolotami.

W atakach używana jest także czasami ukraińska rakieta Neptun, ale na cele położone bliżej – drony mają większy zasięg niż ona.

Czytaj więcej

Rosyjski dron spadł na kraj NATO? Poderwano myśliwce F-16

– Dziwne, ale Rosjanie nie mają swoich odpowiedników, poza irańskimi szahidami – mówi jeden z zachodnich ekspertów.

Do połowy stycznia ukraińskie maszyny dalekiego zasięgu wywarły takie wrażenie, że Norwegia przeznaczyła 90 mln dol. na rozwijanie ich produkcji przez Ukrainę. Wcześniej szacowano, że Kijów jest w stanie wyprodukować miesięcznie tylko ok. 100 dronów dalekiego zasięgu, ale ostatnie ataki wykazały, że to nieprawda.

Reklama
Reklama

Biden odszedł, ruszyła ukraińska ofensywa

Większość ekspertów wiąże ostatnią ofensywę powietrzną Ukrainy z odejściem administracji Joe Bidena. Demokratyczny Waszyngton powstrzymywał uderzenia na rosyjską infrastrukturę naftową, bojąc się destabilizacji światowego rynku paliw (jak i Międzynarodowa Agencja Energetyczna). „Financial Times” twierdził, że USA obawiały się też odwetowego ataku rosyjskiego na rurociąg CPC z Kazachstanu nad Morze Czarne, którego udziałowcem jest Chevron.

Administracja Trumpa z kolei stawia na wydobycie ropy w USA i przejmowanie rynków zagranicznych, Kijów więc ma rozwiązane ręce.

Nieznane są jednak gospodarcze skutki zmasowanych uderzeń. „Kreml pozostaje powściągliwy w ocenie ich rezultatów, a jego urzędnicy zazwyczaj przypisują wszelkie straty spadaniu »odłamków« dronów trafionych przez obronę” – opisuje Atlantic Council. Ale agencja Bloomberg twierdzi, że terminale bałtyckiej Ust-Ługi przestały wysyłać ropę, bo zabrakło surowca w rurociągach.

Czytaj więcej

Ukrainie i Rosji brakuje żołnierzy. Putin płaci, Ukraińcy proszą o demobilizację

Podczas ofensywy powietrznej na początku ubiegłego roku (wykonywanej mniejszymi dronami i przerwanej pod naciskiem USA) zmniejszono eksport niektórych paliw z Rosji o mniej więcej jedną czwartą, choć ich produkcja spadła tylko o 2 proc.

– Poczuli wreszcie wojnę – mówią z kolei ukraińscy wojskowi o mieszkańcach rosyjskich miast (Riazania, Woroneża, Kazania czy Smoleńska). Zmasowane ataki powietrzne mają bowiem wpływ również na zwykłych Rosjan i ich stosunek do wojny. Ale w Kijowie największe nadzieje wiążą z reakcją rosyjskiej elity polityczno-biznesowej, którą „bardzo denerwują te naloty”, niszcząc jej własność i wprowadzając niepewność w codzienne życie. Na razie nie widać jednak, by w jakikolwiek sposób uzewnętrzniała swe uczucia.

Konflikty zbrojne
Gen. Leon Komornicki: Potrzebujemy suwerenności strategicznej
Konflikty zbrojne
Strefa Gazy: Daleko do pokoju. Pat służy i Hamasowi, i rządowi Izraela
Konflikty zbrojne
Tajlandia bombarduje Kambodżę. Wynegocjowane przez Trumpa zawieszenie broni załamie się?
Konflikty zbrojne
USA nie chcą już angażować się w światowe konflikty. Pete Hegseth przedstawił nowe priorytety USA
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Konflikty zbrojne
Zelenski w dwugodzinnej rozmowie z doradcami Trumpa. Trudne negocjacje o pokój
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama