Natychmiastowego wstrzymania izraelskich działań wojennych w celu ochrony ludności palestyńskiej w Strefie Gazy domagała się RPA, która oskarżyła Izrael przed ONZ-owskim sądem o ludobójstwo. Takiego żądania w piątkowym orzeczeniu haskiego Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości nie ma.
Wojna może się toczyć dalej, taką decyzję Izrael uznaje za swój sukces, choć gdyby decyzja była po myśli RPA, też by się zapewne toczyła.
Wojna pod kontrolą
Ale teraz to już będzie inna wojna, pod wnikliwą kontrolą. Może trwać długo, ale jeszcze dłużej — zapewne latami — trybunał będzie rozpatrywał sprawę wniesioną przez RPA o naruszenie konwencji o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa.
Czytaj więcej
RPA oskarża Izrael przed ONZ-owskim sądem o ludobójstwo w Strefie Gazy. Przede wszystkim chce wym...
Izrael chciał, by się nią nie zajmował, ale ten wniosek trybunał odrzucił. W żadnym wypadku nie oznacza to, że Izrael dopuścił się ludobójstwa. Nic to też nie mówi o przyszłym wyroku, który będzie zapewne najważniejszym — bo najbardziej nagłośnionym ze względu na nieporównywalne z innymi światowe zainteresowanie konfliktem bliskowschodnim — wyznacznikiem także w sprawie innych wojen, w których pojawi się oskarżenie o ludobójstwo. Politycy, aktywiści, publicyści, nawet historycy posługują się tym terminem chętniej niż specjaliści od prawa międzynarodowego. Dla nich to wyjątkowa rzadkość.