W liście z 21 lipca, do którego dotarł Reuters, ukraińskie ministerstwo rolnictwa zwróciło się do szefa UE ds. handlu Valdisa Dombrovskisa, aby Komisja zapewniła pomoc finansową na dodatkowe koszty transportu związane z korzystaniem z alternatywnych tras UE, znanych jako „pasy solidarności”. Ukraina szacuje dodatkowy koszt na 30-40 dolarów za tonę.
W tym tygodniu unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski powiedział, że transport ukraińskiego zboża lądem podwyższy jego cenę, a na tym może skorzystać Rosja. Chyba że UE pomoże obniżyć koszty i wprowadzi system dopłat.
Nie ma jasnej ścieżki. Pieniędzy brak
Reuters cytuje anonimowego polityka biorącego udziała w dyskusjach na ten temat w KE. Źródło mówi, że KE nie znalazła jeszcze rozwiązania wspierającego transport zboża.
- Od zeszłego roku ludzie drapią się po głowach – powiedziało źródło.
Inne ze źródeł dyplomatycznych powiedziało, że pieniędzy w budżecie UE jest bardzo mało, a znaczne fundusze mogą nadejść dopiero po śródokresowym przeglądzie budżetu, który może zająć jeszcze kilka miesięcy.
Jednym z problemów jest tymczasowy zakaz importu ukraińskiego zboża do pięciu sąsiadujących krajów UE. Pięć państw naciska na przedłużenie tego okresu poza 15 września. Polska stanowczo sprzeciwia się dopuszczeniu ukraińskiego zboża na swój rynek i powiedziała, że szuka elastycznego porozumienia w sprawie zakazu.