W najnowszej analizie ISW czytamy, że rosyjskie źródła "spekulują na temat szczegółów porozumienia, wynegocjowanego przez białoruskiego dyktatora, Aleksandra Łukaszenkę", które zakończyło marsz najemników Grupy Wagnera na Moskwę i trwającą niespełna dobę zbrojną rebelię Jewgienija Prigożyna.
Bunt Jewgienija Prigożyna: Negocjacje zaczęły się, gdy armia nie wsparła rebelii
Jak czytamy w analizie pojawiają się spekulacje, że w negocjacje z Prigożynem zaangażowany był szef kancelarii Władimira Putina.
Czytaj więcej
Bunt najemników Jewgienija Prigożyna w Rosji pokazał całkowitą słabość władzy prezydenta Władimira Putina.
Rosyjski opozycyjny portal Meduza, cytując źródła na Kremlu wskazuje, że Prigożyn miał pierwotnie szukać kontaktu z administracją prezydenta Rosji ok. południa 24 czerwca, gdy jego najemnicy zajęli Rostów nad Donem i zaczęli marsz w kierunku Moskwy. Putin miał jednak odmówić rozmów z Prigożynem.