Atak na Kreml: Co wskazuje, że upozorowali go Rosjanie?
"Kilka przesłanek wskazuje, że uderzenie było (...) celowo upozorowane" - pisze think tank w swojej analizie.
Analitycy z USA przypominają, że rosyjskie władze w ostatnim czasie podjęły kroki na rzecz zwiększenia potencjału obrony przeciwlotniczej, w tym w samej Moskwie co oznacza, że "jest skrajnie mało prawdopodobnie, by dwa drony zdołały spenetrować wielowarstwową obronę powietrzną i zostały zdetonowane lub zestrzelone nad samym Kremlem w sposób, który zapewnił uchwycenie tego przez kamery".
ISW przypomina, że na początku stycznia 2023 roku pojawiły się zdjęcia wskazujące, że w rejonie Moskwy pojawiły się zestawy przeciwlotnicze Pancyr w ramach tworzenia kolejnych warstw systemu obrony przeciwlotniczej wobec stolicy Rosji. Jak czytamy w analizie uniknięcie przez drony wykrycia i zniszczenia przez taki system obrony przeciwlotniczej byłoby wstydliwe dla Rosji.
Ponadto - jak czytamy w analizie - uwagę zwraca "natychmiastowa, spójna i skoordynowana" reakcja Kremla na atak, co jest przesłanką wskazującą, iż uderzenie było przygotowane w taki sposób, by "jego polityczne skutki były ważniejsze" niż to, że rosyjska armia nie zdołała uchronić stolicy Rosji przed atakiem z powietrza.
"Kreml natychmiast oskarżył Ukrainę o przeprowadzenie ataku terrorystycznego, a reakcje rosyjskich władz szybko skupiły się na tym oskarżeniu" - pisze ISW. Analitycy think tanku uważają, że gdyby atak nie był upozorowany, wówczas byłby dla rosyjskich władz zaskoczeniem, więc reakcja na incydent byłaby początkowo znacznie bardziej zdezorganizowana. Think tank przypomina przy tym, że w przeszłości Kreml miał problem ze spójną i szybką reakcją informacyjną na porażki ponoszone na Ukrainie.