NATO zmienia strategię. Nie pozwoli na tymczasową okupację

Inwazja Rosji na Ukrainę, największy i najdroższy konflikt w Europie od czasów II wojny światowej, skłoniła NATO do podjęcia starań, by ponownie stać się zdolnym do walki sojuszem, jakim był w czasie zimnej wojny.

Publikacja: 18.04.2023 09:08

NATO zmienia strategię. Nie pozwoli na tymczasową okupację

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 419

Zmiana związana z rosyjskim atakiem na Ukrainę ma dla NATO charakter transformacyjny. Po niedawnym przyjęciu przez sojusz Finlandii, jest to również kolejna znacząca niezamierzona konsekwencja wojny prezydenta Rosji.

NATO odchodzi o swojej taktyki, która zakłada odstraszanie przez odwet. W przeszłości teoria zakładała, że jeśli Rosjanie dokonają inwazji, państwa członkowskie będą próbowały utrzymać się do czasu, aż siły sprzymierzone, głównie amerykańskie i bazujące w kraju, będą mogły przyjść im z pomocą i dokonać odwetu na Rosjanach, aby spróbować ich odepchnąć.

Po rosyjskich okrucieństwach na okupowanych przez Rosjan terenach Ukrainy, od Buczy i Irpień po Mariupol i Chersoń, kraje graniczne, takie jak Polska i kraje bałtyckie, nie chcą już ryzykować żadnego okresu rosyjskiej okupacji. Zauważają, że w pierwszych dniach inwazji na Ukrainę wojska rosyjskie zajęły tereny większe niż niektóre kraje bałtyckie.

Czytaj więcej

USA sprzedadzą Turcji pakiet modernizacyjny do myśliwców F-16

Nowa taktyka oznacza w praktyce rewolucję: więcej wojsk stacjonujących na stałe wzdłuż rosyjskiej granicy, większą integrację amerykańskich i sojuszniczych planów wojennych, większe wydatki na wojsko i bardziej szczegółowe wymagania wobec sojuszników, by mieli określone rodzaje sił i sprzętu, by w razie potrzeby walczyć w wyznaczonych wcześniej miejscach.

Putin od dawna tłumaczy swoje działania prowokacyjnym nastawieniem NATO, ale rozpoczęta w ubiegłym roku inwazja na Ukrainę sprowokowała sojusz do porzucenia pozostałych oporów dotyczących zwiększonej liczby zachodnich wojsk wzdłuż całej granicy NATO z Rosją.

Intencją jest uczynienie sił NATO nie tylko solidniejszymi i bardziej zdolnymi, ale także bardziej widocznymi dla Rosji, co jest kluczowym elementem odstraszania.

- Debata nie dotyczy już tego, ile jest za dużo, w obawie przed zdenerwowaniem Moskwy, ale tego, ile jest wystarczająco dużo - mówi Camille Grand, były asystent sekretarza generalnego NATO ds. inwestycji obronnych.

Kraje Europy Środkowej i Wschodniej uważają, że nie należy już zapowiadać odpowiedzi na ewentualną inwazję, ale bronić każdego skrawka terytorium NATO od pierwszego dnia konfliktu.

Czytaj więcej

Rosyjskie samoloty nad Zatoką Fińską. NATO poderwało myśliwce

Sojusz umieści więcej wojsk pod bezpośrednią kontrolą najwyższego wojskowego NATO, gen. Christophera G. Cavoli, który dowodzi również amerykańskimi siłami w Europie.

Pod nowym hasłem "odstraszać i bronić" generał Cavoli po raz pierwszy od czasów zimnej wojny integruje amerykańskie i sojusznicze plany walki - powiedział wysoki rangą urzędnik NATO. 

Po raz pierwszy od czasów zimnej wojny kraje Europy Wschodniej będą dokładnie wiedzieć, co NATO zamierza zrobić, aby je bronić - co każdy kraj powinien być w stanie zrobić dla siebie i jak inne kraje będą miały za zadanie pomóc. A kraje zachodnie w sojuszu będą wiedziały, gdzie ich siły muszą się udać, z czym i jak tam dotrzeć.

Zmiana w NATO zaczęła się powoli w 2014 roku po tym, jak Rosja zaanektowała Krym. Na szczycie w tym samym roku w Walii sojusznicy NATO uzgodnili cel dla wydatków wojskowych na poziomie 2 procent PKB do 2024 roku. W tej chwili tylko osiem z 31 krajów, w tym Finlandia, spełniło ten cel, ale wydatki na wojsko znacznie wzrosły, o 350 mld dolarów od 2014 roku.

Na kolejnym szczycie NATO w lipcu tego roku zostanie uzgodniony nowy plan wydatków, przy czym 2 proc. będzie traktowane jako minimum. - Biorąc pod uwagę problemy Rosji na Ukrainie, jeśli główne kraje wydadzą od 2,5 do 3 procent PKB na wojsko w ciągu następnej dekady, powinno to wystarczyć - powiedział wysoki rangą urzędnik NATO.

Po 2014 roku NATO zgodziło się również umieścić cztery siły wielkości batalionu w krajach bałtyckich i Polsce. Po inwazji Rosji w zeszłym roku, sojusz dodał cztery kolejne bataliony, aby stworzyć osiem takich jednostek wzdłuż wschodniej granicy NATO, obejmującej obecnie Rumunię, Słowację, Węgry i Bułgarię. Całkowita liczba żołnierzy dla wszystkich ośmiu grup bojowych wynosi tylko 10 232, mówi NATO.

NATO planuje teraz, jak zwiększyć liczebność sił do wielkości brygady, co oznacza umieszczenie w każdym kraju od 4 do 5 tysięcy żołnierzy, aby wzmocnić odstraszanie.

Będzie to również oznaczało poprawę obrony powietrznej NATO - główny słaby punkt  wynikający z kurczących się wojsk w ciągu ostatnich 30 lat, kiedy to niewielu wyobrażało sobie rosyjskie rakiety spadające na Europę - oraz liczniejsze i bardziej złożone ćwiczenia wojsk.

Dużym wyzwaniem dla NATO jest logistyka. Planiści analizują, jak szybko dostarczyć sprzęt na tereny dotknięte konfliktem. W praktyce nawet wysyłanie sprzętu z Polski na Ukrainę jest dużym wyzwaniem.

Ciężarówki są zapełnione dostawami, brakuje wagonów kolejowych, które mogą przewozić ciężki sprzęt, taki jak czołgi, a na każdej europejskiej granicy trzeba uzyskać pozwolenia. 

- NATO nie myślało poważnie o obronie własnego terytorium, a teraz musi - powiedział Ivo Daalder, były Stały przedstawiciel Stanów Zjednoczonych przy NATO. - Kluczem jest to, że ludzie i rządy, którzy nigdy tego nie przeżyli, uczą się, jak to robić - dodał.

Zmiana związana z rosyjskim atakiem na Ukrainę ma dla NATO charakter transformacyjny. Po niedawnym przyjęciu przez sojusz Finlandii, jest to również kolejna znacząca niezamierzona konsekwencja wojny prezydenta Rosji.

NATO odchodzi o swojej taktyki, która zakłada odstraszanie przez odwet. W przeszłości teoria zakładała, że jeśli Rosjanie dokonają inwazji, państwa członkowskie będą próbowały utrzymać się do czasu, aż siły sprzymierzone, głównie amerykańskie i bazujące w kraju, będą mogły przyjść im z pomocą i dokonać odwetu na Rosjanach, aby spróbować ich odepchnąć.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 795
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 794
Konflikty zbrojne
Ukraińskie wojsko dementuje doniesienia mediów o czołgach Abrams
Konflikty zbrojne
Gen. Waldemar Skrzypczak: Rosjanie niszczyli leopardy, tak samo niszczą i będą niszczyć czołgi Abrams
Konflikty zbrojne
Jest nowy pakiet pomocy wojskowej USA dla Ukrainy. 6 mld dolarów, w tym rakiety Patriot