Ukraina broni Europy przed Rosją. Zełenski chce wykorzystać historyczny moment

Wołodymyr Zełenski przyjechał na szczyt UE, bo chce broni dla swojej armii i perspektywy członkostwa w Unii dla całego społeczeństwa.

Publikacja: 09.02.2023 21:00

Wołodymyr Zełenski na wspólnej fotografii z liderami UE. Prezydent Ukrainy wita się z prezydentem Cy

Wołodymyr Zełenski na wspólnej fotografii z liderami UE. Prezydent Ukrainy wita się z prezydentem Cypru Nicosem Anastasia-desem, obok brawo bije przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. Z tyłu m.in. premier Węgier Viktor Orbán

Foto: PAP/EPA

To nie był pierwszy unijny szczyt z udziałem Wołodymyra Zełenskiego. Ukraiński prezydent uczestniczy regularnie w spotkaniach przywódców UE od 24 lutego 2022 r. – dnia inwazji rosyjskiej. Ale po raz pierwszy nie korzystał z wideołącza, tylko zjawił się w Brukseli osobiście. To część europejskiego tournée, do którego namówił go szef Rady Europejskiej Charles Michel.

– Po tym, jak odwiedził w grudniu Waszyngton, usłyszał od Michela, że musi przyjechać do Brukseli. Europejska opinia publiczna na to zasługuje – relacjonuje nam nieoficjalnie jeden z dyplomatów.

Zełenski zrozumiał przekaz i odwiedził Brukselę, gdzie spotkał się z przywódcami UE. Jak wszystkie jego poprzednie wizyty od wybuchu wojny – Waszyngton, a w przeddzień Brukseli również Londyn i Paryż – i to spotkanie było okazją do apelu o broń.

Czytaj więcej

Ukraina wraca do Europy. Zełenski nie podróżuje, by odbierać hołdy czy prawić innym miłe słowa

I choć Zełenski świetnie wie, że UE jako taka uzbrojenia mu nie dostarczy, to cały dzień spotkań ze wszystkimi przywódcami Unii, razem i w podgrupach, był znakomitą okazją do przekazania osobiście argumentów, które potem będą brane pod uwagę przy podejmowaniu decyzji w stolicach państw UE. – Nie mam prawa wrócić do domu z niczym – powiedział Zełenski.

O ile jednak Waszyngton czy Londyn to miejsca, gdzie prosił wyłącznie o broń i pomoc finansową, o tyle w Brukseli kontekst jest inny. Ukraina w czerwcu 2022 r. dostała status kandydata do UE mimo wątpliwości wielu krajów i toczącej się na jej terenie wyniszczającej wojny.

Zełenski chce wykorzystać historyczny moment i jeszcze w tym roku rozpocząć negocjacje akcesyjne. Ma zdecydowaną przychylność szefów unijnych instytucji oraz wielu krajów UE, w tym przede wszystkim Polski i państw naszego regionu.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: To USA zdecydują o losie Ukrainy

Ale potrzebuje poparcia wszystkich, bo dla takich decyzji wymagana jest jednomyślność. Dlatego w Brukseli wiele mówił o tym, że Ukraina jest obrońcą europejskich wartości i chce wrócić do europejskiego domu. – Krok po kroku Kreml stara się niszczyć nasze wartości. Dla nich nie liczy się wartość życia ludzkiego. 140 mln obywateli Rosji to dla przywódców Rosji mięso armatnie. Nie tylko nienawidzą stabilności społecznej i różnorodności. Chcą nieludzkiej rzeczywistości lat 20., 30., 40. Bronimy się przed najbardziej antyeuropejską siłą – mówił Zełenski.

Dziękował Europejczykom za pomoc, ale przekonywał też, że Ukraina walczy za innych.

To nie był pierwszy unijny szczyt z udziałem Wołodymyra Zełenskiego. Ukraiński prezydent uczestniczy regularnie w spotkaniach przywódców UE od 24 lutego 2022 r. – dnia inwazji rosyjskiej. Ale po raz pierwszy nie korzystał z wideołącza, tylko zjawił się w Brukseli osobiście. To część europejskiego tournée, do którego namówił go szef Rady Europejskiej Charles Michel.

– Po tym, jak odwiedził w grudniu Waszyngton, usłyszał od Michela, że musi przyjechać do Brukseli. Europejska opinia publiczna na to zasługuje – relacjonuje nam nieoficjalnie jeden z dyplomatów.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Konflikty zbrojne
ONZ: Izrael stosuje głód jako broń? To może być zbrodnia wojenna
Konflikty zbrojne
Pieskow o planach zamknięcia Telegrama. Rzecznik Kremla ostrzega twórców komunikatora
Konflikty zbrojne
Rosja uderzy w Litwę z Białorusi? Pojawiają się niepokojące sygnały
Konflikty zbrojne
Władimir Putin mówił o tym czy Rosja mogłaby zaatakować Polskę
rozmowa
Tadżycki opozycjonista: Modlę się, żeby nie było żadnych ataków w Polsce