Ukraiński pilot, pogromca dronów z Iranu: Nauczę się latać F-16 w trzy miesiące

Znany ukraiński pilot wojskowy, major Wadym Woroszyłow, zadeklarował, że jest w stanie nauczyć się pilotować myśliwiec F-16 w ciągu trzech miesięcy, jeśli Zachód zdecyduje się na przekazanie tych myśliwców Ukrainie. Wypowiedzi majora Woroszyłowa cytuje "The Guardian".

Publikacja: 09.02.2023 13:06

Ukraińskie myśliwce MiG-29

Ukraińskie myśliwce MiG-29

Foto: PAP/EPA

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 351

Major Woroszyłow deklaruje, że - z pomocą zachodnich myśliwców - jest gotów "pomóc swojemu państwu, by stać się tarczą dla świata przeciwko rosyjskiej agresji".

Pilot twierdzi, że potrzeba "do trzech miesięcy, by nauczyć się realizacji zadań bojowych", za sterami F-16, biorąc pod uwagę jego doświadczenia jako pilota myśliwca MiG-29.

Według ukraińskiego majora inżynierowie mogą nauczyć się, w podobnym czasie, pilotować myśliwiec taki jak F-16, ponieważ "personel naziemny może szkolić się równocześnie" z pilotami.

We wtorek dostaw zachodnich samolotów dla Ukrainy nie wykluczył premier Wielkiej Brytanii, Rishi Sunak. Sunak zadeklarował też gotowość Wielkiej Brytanii do szkolenia ukraińskich pilotów na myśliwcach zgodnych ze standardami NATO.

Czytaj więcej

Sky News: Wielka Brytania nie ma myśliwców, które może przekazać Ukrainie

Ukraina wyznaczyła już blisko 50 pilotów, których jest gotowa skierować na takie szkolenie. Kijów od tygodni apeluje do Zachodu o przekazanie jej myśliwców F-16.

Major Woroszyłow podkreśla, że - gdyby ukraińscy piloci otrzymali zachodnie myśliwce - wówczas byliby w stanie skuteczniej odpierać rosyjską agresję. - Zobaczcie jak wiele celów zniszczyliśmy na starym, poradzieckim sprzęcie. Wyobraźcie sobie co by było, gdybyśmy mieli F-16. Dajcie nam te samoloty, a staniemy się bezpieczną tarczą dla całego świata demokratycznego - mówi.

Obecnie ukraińscy piloci latają głównie na myśliwcach MiG-29 i Su-27 - najnowsze maszyny, którymi dysponuje ukraińskie lotnictwo, pochodzą z 1991 roku.

29-letni major Woroszyłow podkreśla, że obecnie rosyjscy piloci myśliwców Su-30 i Su-34 mogą atakować ich pociskami R-77 o zasięgu do 75 km, podczas gdy Ukraińcy mogą odpowiadać pociskami o zasięgu ok. 40 km. - Więc gdy strzelają do nas, musimy odlatywać i chować się - tłumaczy.

Ukraińcy usłyszeli o majorze Woroszyłowie po tym jak 12 października musiał katapultować się po spędzeniu 24 godzin w powietrzu i zestrzeleniu pięciu irańskich dronów-kamikadze. Szczątki piątego drona wpadły w oba silniki jego myśliwca uszkadzając je i rozbijając szybę w kabinie pilota.

Woroszyłow - przed katapultowaniem się, z twarzą zalaną krwią, zdołał jeszcze skierować maszynę na obszar niezabudowany (istniała groźba, że myśliwiec rozbije się w Winnicy), po czym, na wysokości 1 500 metrów katapultował się. Po wylądowaniu na ziemi Woroszyłow zrobił sobie selfie i wysłał je do bazy, z której wystartował, aby poinformować, że przeżył mimo rozbicia się maszyny. Zdjęcie zostało opublikowane w grudniu, gdy pilot został odznaczony przez Zełenskiego. Obecnie - po krótkim okresie rehabilitacji - mjr Woroszyłow wrócił do służby i lata na innym myśliwcu MiG-29.

Konflikty zbrojne
Beniamin Netanjahu odpowiada na groźby Joe Bidena. "Możemy walczyć paznokciami"
Konflikty zbrojne
Andrzej Łomanowski: Wojna w Ukrainie. Pojawiają się niepokojące informacje
Konflikty zbrojne
Pomagają żołnierzom i cywilom. Dlaczego Rosjanie polują na ratowników pola walki?
Konflikty zbrojne
Parada wojskowa w Moskwie. Władimir Putin: Nie pozwolimy nikomu nam grozić
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Konflikty zbrojne
Były głównodowodzący armią Ukrainy oficjalnie odchodzi ze służby