Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 342

Andriej Miedwiediew to były członek grupy Wagnera, który kilka tygodni temu odmówił ponownego zaciągnięcia się do biorącej udział w walkach na wschodzie Ukrainy grupy wojskowej i uciekł z Rosji do Norwegii. Mężczyzna stara się o azyl.

Jak piszą media, wielu Ukraińców mieszkających w Norwegii sprzeciwia się obecności Miedwiediewa w tym kraju. Były najemnik odniósł się do sprawy w rozmowie z norweskim nadawcą NRK. - Jestem dla was łajdakiem, ale proszę tylko, żebyście wzięli pod uwagę, że zdałem sobie z tego sprawę, choć późno, i że wypowiadałem się przeciwko temu wszystkiemu - powiedział.

Czytaj więcej

Wiceszef MON o pomocy wojskowej dla Ukrainy: Przekazaliśmy bardzo dużo sprzętu

- Proszę was, abyście mnie nie potępiali, w każdym razie przepraszam - dodał.

Andriej Miedwiediew oświadczył, że bałby się o swe życie, gdyby musiał wrócić do Rosji. Mężczyzna przebywa w ośrodku dla azylantów w Oslo po tym, jak nielegalnie przekroczył granicę z Norwegią.

Były najemnik mówił, że opuścił grupę Wagnera po tym, jak jego kontrakt został bez jego zgody przedłużony i że brutalność, której był świadkiem na Ukrainie, ostatecznie popchnęła go do ucieczki. Zadeklarował, że jest gotów zeznawać w sprawie wszelkich zbrodni wojennych, których był świadkiem. Zaprzeczył, by był współodpowiadzialny za zbrodnie.