Jak powiedział w rozmowie z Radiem ZET ambasador Polski w Kijowie Bartosz Cichocki, „Ukraińcy dziś – nie mniej, niż broni, energii czy żywności – potrzebują poczucia międzynarodowej solidarności”. - Wizyta prezydenta Ukrainy w Waszyngtonie dała im to poczucie solidarności - zaznaczył. - Nie chciałbym wchodzić w kulisy rozmów, w których my też bierzemy udział. Skoro prezydent Zełenski mógł udać się w tak trudną i narażoną na niebezpieczeństwo podróż, to znaczy, że już nastąpił ten moment, że na dobę może opuścić państwo - stwierdził. Zaznaczył także, że kilka tematów należy poruszyć w bezpośredniej rozmowie. - Należą do nich: propozycje pokojowe, udzielenie zaawansowane, technologicznej pomocy wojskowej, makrofinansowej - powiedział Bartosz Cichocki i przyznał, że zarówno prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, jak i minister Zbigniew Rau regularnie odwiedzają Kijów. - Ale widocznie nie wszyscy przywódcy mogą się zdecydować na tę wyprawę, więc trzeba jeździć do nich - podkreślił.

Czytaj więcej

Cichocki: W Kijowie obawiają się zimy i problemów z energią

Ambasador Polski w Kijowie stwierdził również, że „każdy pakiet sankcji na Rosję, każdy pakiet pomocy makrofinansowej dla Ukrainy, każdy pakiet pomocy zbrojnej wymaga drogich kompromisów pośród sojuszników”. - Za każdym razem któreś państwo lub państwa za swój podpis pod przekazaniem pieniędzy, broni, sankcji domagają się dla siebie ustępstw - powiedział. Wyjaśnił również, że ostatni pakiet sankcji, dziewiąty, „był możliwy do podpisania dopiero po poluzowaniu sankcji wobec kilku oligarchów sektora rolnego w Rosji”. - Dlaczego tak się dzieje? Każde państwo ma swoje wyobrażenie o tym, co jest skuteczne, dba o swoje interesy - zaznaczył dyplomata. - USA prawdopodobnie wyraźnie powiedziały, że przekazanie broni dalekiego zasięgu Ukrainie mogłoby utrudnić dziś osiąganie kompromisu z sojusznikami np. ws. sankcji - dodał. Bartosz Cichocki podkreślił też, że ambasadorowie Polski „dzień i noc budują koalicje”. - Walczymy z tym codziennie - przyznał. 

Ambasador RP w Kijowie mówił także o tym, w jakich warunkach wielu Ukraińców spędzi w tym roku święta. - Święta na pewno będą wyjątkowe. Na Ukrainie szerokim echem odbiła się niedawna okładka tygodnika „Wprost”, która przedstawia matkę z dziećmi przy świątecznym stole i ojca oraz być może brata w okopach. Takie pewnie będą te święta - powiedział Bartosz Cichocki. - Niejedna rodzina spędzi te święta przy świeczce czy oświetleniu zasilanym z generatora, niejedna rodzina spędzi święta w schronie, w wielu miastach ludzie spędzą je w chłodzie i o głodzie. To tylko umocni ten naród w dążeniu do obrony swojej wolności - dodał.