Konsternacja i zamieszanie na wschodzie i zachodzie po ataku Ukrainy na rosyjskie lotniska

Po ukraińskim ataku na lotniska rosyjskich bombowców strategicznych Ukraina szykuje się do kolejnych, Waszyngton tłumaczy się przed Moskwą, a Moskwa przebąkuje o rozmowach.

Publikacja: 08.12.2022 03:00

Konsternacja i zamieszanie na wschodzie i zachodzie po ataku Ukrainy na rosyjskie lotniska

Foto: Генеральний штаб ЗСУ / General Staff of the Armed Forces of Ukraine

– Nie zachęcaliśmy i nie umożliwialiśmy Ukraińcom atakowania celów wewnątrz Rosji – przekonywał amerykański sekretarz stanu Antony Blinken.

Wcześniej rzecznik Departamentu Stanu zapewniał, że USA nie dostarczały Kijowowi żadnych rakiet, które mogłyby trafiać cele w samej Rosji. „Wall Street Journal” zaś twierdzi, że otrzymane przez Ukraińców wyrzutnie HIMARS zmodyfikowano tak, by nie można było z nich wystrzeliwać rakiet dalekiego zasięgu. Wszystko po to, by Kreml mógł spać spokojnie.

Terytorium Rosji jest ogromne i nie sposób obstawić je całe stacjami radarowymi

Ukraiński ekspert Mychajło Samuś

– Pytanie brzmi, czy USA dążą do przeciwdziałania Ukrainie w stworzeniu jej własnego potencjału do atakowania na duże odległości. I odpowiedź jest krótka – nie – powiedział jednak amerykański sekretarz obrony Lloyd Austin. Wszystko obecnie wskazuje na to, że Ukraińcy sami skonstruowali pociski (lub zmodyfikowali sowieckie), które spadły na lotniska w Riazaniu i Engelsie.

– Takie drony zawsze trudno zauważyć, w odróżnieniu od rakiet. (…) A terytorium Rosji jest ogromne i nie sposób obstawić je całe stacjami radarowymi – wyjaśnił ukraiński ekspert Mychajło Samuś, jaki problem pojawił się teraz przed rosyjską armią wraz z ukraińskim atakiem. Wcześniej już Rosjanie wycofali prawie całą broń przeciwlotniczą spod Petersburga i skierowali ją na front, nie zważając na to, że Finlandia wstępuje do NATO. Eksperci wojskowi sądzą, że obecnie po prostu nie mają czym przeciwstawić się kolejnym uderzeniom w głębi swego terytorium. Najważniejsze jednak, co zechcą zrobić ukraińscy dowódcy, mając w ręku taki atut.

Moskwie tymczasem kończą się powoli zapasy rakiet, choć próbuje je uzupełniać zakupami w Iranie. W dodatku Turcja odmówiła prawa skorzystania z cieśnin czarnomorskich rosyjskim okrętom wojennym uzbrojonym w rakiety „Kalibr” (używane do ostrzeliwania Ukrainy), blokując im w ten sposób drogę na Morze Czarne.

Na razie kolejne ukraińskie uderzenia spadły na rosyjskie cele w pobliżu linii frontu (m.in. lotnisko w Kursku, gdzie cały dzień płonęły zbiorniki z paliwem). Ale jeśli Rosja będzie kontynuowała niszczenie ukraińskiej infrastruktury cywilnej, to eksperci nie wykluczają, że Kijów zacznie odpowiadać w ten sam sposób. W zasięgu jego broni znajduje się teraz wiele rosyjskich elektrowni.

Czytaj więcej

Gen. Różański: Ukraina zakończyła badania nad dronem kamikadze, który może dolecieć do Moskwy

– Oczywiście, polityka otwarcie deklarowana przez ukraiński reżim kontynuowania takich terrorystycznych ataków jest czynnikiem niebezpiecznym – powiedział rzecznik Kremla, nazywając „terrorystycznym” atak na wojskowe lotnisko w czasie wojny. Ponadto nikt z ukraińskich polityków nic nie mówił na temat „kontynuowania takich ataków”.

Rzecznik wypowiadał się po posiedzeniu kremlowskiej Rady Bezpieczeństwa, którą zwołał prezydent Władimir Putin. Wydaje się, że zakończyło się ono niczym, a przynajmniej żadne jej decyzje nie przedostały się do wiadomości publicznej ani też którejkolwiek ze służb wywiadowczych Zachodu (gdyby np. Putin wydał rozkaz ogłoszenia alarmu w wojskach dysponujących bronią atomową). Z powodu braku jakiejkolwiek decyzji Kremla gubernatorzy obwodów graniczących z Ukrainą – poza budową pasów umocnień – polecili formowanie „batalionów obrony terytorialnej”. Wydaje się, że oni naprawdę wierzą w możliwość lądowego ukraińskiego ataku na Rosję.

Pojawił się też minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. – Jeśli tylko będzie poważna propozycja, jak zakończyć konflikt w Ukrainie, przy wypełnieniu naszych absolutnie legalnych żądań – powiedział o ewentualnych rozmowach pokojowych. Od razu jednak przyznał, że nikt takich propozycji nie zgłasza.

– Nie zachęcaliśmy i nie umożliwialiśmy Ukraińcom atakowania celów wewnątrz Rosji – przekonywał amerykański sekretarz stanu Antony Blinken.

Wcześniej rzecznik Departamentu Stanu zapewniał, że USA nie dostarczały Kijowowi żadnych rakiet, które mogłyby trafiać cele w samej Rosji. „Wall Street Journal” zaś twierdzi, że otrzymane przez Ukraińców wyrzutnie HIMARS zmodyfikowano tak, by nie można było z nich wystrzeliwać rakiet dalekiego zasięgu. Wszystko po to, by Kreml mógł spać spokojnie.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Hamas chce końca wojny. Izrael nie rewiduje swoich planów ataku na Rafah
Konflikty zbrojne
Dramat frontowo-rodzinny ukraińskiego sierżanta z rosyjskiej armii
Konflikty zbrojne
Władimir Putin oferuje Zachodowi dialog. Ale stawia warunki
Konflikty zbrojne
Wojsko Izraela kontynuuje atak na Rafah. Przejęto kontrolę nad przejściem granicznym
Konflikty zbrojne
Hamas zgadza się na zawieszenie broni, Izrael nie. Trwają ataki na Rafah