Armia Rosji przyparta do brzegu Dniepru. Doradca Zełenskiego: W ciągu miesiąca wyzwolimy Chersoń

Kontrofensywa Ukraińców krzyżuje plany Moskwy na południu. Już niedługo ukraińska armia może poinformować o kolejnych sukcesach w obwodzie chersońskim - sugeruje w rozmowie z „Rz” Ołeksij Arestowycz.

Publikacja: 06.09.2022 19:34

Rosja nie przestaje bombardować ukraińskich miast. Pociski ciągle spadają na Charków

Rosja nie przestaje bombardować ukraińskich miast. Pociski ciągle spadają na Charków

Foto: afp

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 195

Nad miastem Wysokopilla w obwodzie chersońskim (około 4 tys. mieszkańców) znów zawisła ukraińska flaga. Walki trwały tam, odkąd pod koniec sierpnia rozpoczęła się kontrofensywa na południu kraju. Ukraińskim siłom udało się wyzwolić również pobliską wioskę Olhyne.

Jeden z czołowych doradców ukraińskiego prezydenta Ołeksij Arestowycz sugerował we wtorek w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że już niedługo ukraińska armia może poinformować o kolejnych sukcesach w obwodzie chersońskim, który od marca jest w większej części okupowany przez Rosjan. – Jak tak dalej pójdzie, to w ciągu miesiąca wyzwolimy Chersoń i wyprzemy stamtąd Rosjan – twierdzi Arestowycz.

Referendum później

Amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) wskazuje, że ukraińska kontrofensywa znacząco osłabia możliwości logistyczne i administracyjne Rosjan na okupowanym południu Ukrainy. O tym, że sytuacja w Chersoniu jest mocno napięta, świadczy chociażby fakt, że władze okupacyjne regionu przełożyły planowane na początek września referendum w sprawie przyłączenia do Federacji Rosyjskiej.

– Przygotowaliśmy się do głosowania, chcieliśmy przeprowadzić referendum w najbliższym czasie, ale przez te wszystkie obecne wydarzenia myślę, że na razie zrobimy przerwę – ogłosił przedstawiciel administracji okupacyjnej obwodu chersońskiego Kirył Stremousow, cytowany przez TASS.

Od reszty rosyjskich sił stolicę regionu oddziela Dniepr. Najważniejszy most Antonowski i przeprawy pontonowe zostały zniszczone uderzeniami rakietowymi przez Ukraińców. W tej sytuacji dostarczenie uzbrojenia i prowiantu do znajdujących się w Chersoniu rosyjskich sił nie jest łatwe, bo po drodze są bagienne tereny i wiele mniejszych, połączonych z Dnieprem rzek. Pozostają prowizoryczne przeprawy promowe, które ciągle stają się celem amerykańskich wyrzutni HIMARS.

Czytaj więcej

Komendant władz okupacyjnych Berdiańska jednak żyje?

– W mieście znajduje się około 20 tys. rosyjskich żołnierzy. Bez wsparcia logistycznego i amunicji ta grupa szybko się rozsypie. Na razie nie są odcięci całkowicie od zaopatrzenia, ale otrzymują dziennie zaledwie jedną trzecią niezbędnych towarów, zmniejszają się zapasy amunicji i żywności. Nastroje tam są już bardzo kiepskie, przez pierwsze cztery dni naszej kontrofensywy zginęło i zostało rannych 1,5 tys. rosyjskich żołnierzy – opowiada Arestowycz. Twierdzi, że w Donbasie również trwają walki i Rosjanie próbują przesunąć się w obwodzie donieckim, ale przekonuje, że w najbliższym czasie nie ma co się tam spodziewać przełomu.

Kreml w ślepym zaułku

Obwód chersoński dla Rosjan ma szczególne znaczenie. Chociażby dlatego, że kilkadziesiąt kilometrów na wschód znajduje się leżący nad Dnieprem Tawrijsk. Tam zaczyna się Kanał Północnokrymski, który zaopatruje w wodę okupowany półwysep. Bez kontroli obwodu chersońskiego nie będzie też możliwe połączenie lądowe z Rosją poprzez okupowaną część obwodu donieckiego.

O tym, że rosyjska armia ugrzęzła w trwającym od ponad pół roku konflikcie, mówią nawet najaktywniejsi zwolennicy wojny z Ukrainą. „Nie oczekuję żadnych poważnych sukcesów rosyjskiej armii w ciągu najbliższych 2–3 miesięcy. Co dalej? Sukcesy będą możliwe dopiero wtedy, gdy na Kremlu […] spojrzą prawdzie w oczy i zaczną naprawdę walczyć, łącznie ze stanem wojennym, mobilizacją armii i gospodarki” – napisał na swojej stronie w Telegramie były oficer FSB Igor Striełkow (Girkin), który w 2014 stał na czele armii samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. „Jeżeli kremlowscy staruszkowie na to się nie zdecydują, po dwóch–trzech miesiącach rozpoczną się już nie taktyczne, lecz całkiem poważne porażki” – wróży.

W Kijowie uważają, że Putin nie odważy się na ogłoszenie stanu wojennego i powszechną mobilizację. – Każdemu z czterech rosyjskich okręgów wojskowych w połowie kwietnia nakazano utworzenie dodatkowych korpusów (ok. 15 tys. żołnierzy – red.). Do sierpnia sformowano tylko jeden, i to niepełny. Na wojnę wysyłają bezdomnych i więźniów. Jak Putin miałby zmobilizować milion nowych żołnierzy i skąd weźmie oficerów, którzy będą ich prowadzić? – mówi „Rz” Arestowycz.

Nad miastem Wysokopilla w obwodzie chersońskim (około 4 tys. mieszkańców) znów zawisła ukraińska flaga. Walki trwały tam, odkąd pod koniec sierpnia rozpoczęła się kontrofensywa na południu kraju. Ukraińskim siłom udało się wyzwolić również pobliską wioskę Olhyne.

Jeden z czołowych doradców ukraińskiego prezydenta Ołeksij Arestowycz sugerował we wtorek w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że już niedługo ukraińska armia może poinformować o kolejnych sukcesach w obwodzie chersońskim, który od marca jest w większej części okupowany przez Rosjan. – Jak tak dalej pójdzie, to w ciągu miesiąca wyzwolimy Chersoń i wyprzemy stamtąd Rosjan – twierdzi Arestowycz.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Konflikty zbrojne
ONZ: Izrael stosuje głód jako broń? To może być zbrodnia wojenna
Konflikty zbrojne
Pieskow o planach zamknięcia Telegrama. Rzecznik Kremla ostrzega twórców komunikatora
Konflikty zbrojne
Rosja uderzy w Litwę z Białorusi? Pojawiają się niepokojące sygnały
Konflikty zbrojne
Władimir Putin mówił o tym czy Rosja mogłaby zaatakować Polskę
rozmowa
Tadżycki opozycjonista: Modlę się, żeby nie było żadnych ataków w Polsce