Łukaszenko: Mińsk, Moskwa i Kijów będą razem walczyć o integralność Ukrainy

Jeśli inne kraje, na przykład Polska, nadal będą się tak zachowywać, to my – Rosjanie, Białoruś i Ukraina – będziemy wspólnie walczyć przeciwko nim - stwierdził białoruski dyktator Aleksander Łukaszenko w wywiadzie dla AFP.

Publikacja: 21.07.2022 16:36

Łukaszenko:  Mińsk, Moskwa i Kijów będą razem walczyć o integralność Ukrainy

Foto: AFP

W obszernym wywiadzie udzielonym Agence France Presse Łukaszenko zapewniał, że nie ma innego przywódcy, który miałby lepsze stosunki z Władimirem Putinem niż on. Białoruski przywódca przekonywał, że wprost, bez owijania w bawełnę, rozmawia z Putinem, "jak ze starszym bratem".

- Oczywiście nie mogę powiedzieć, o czym rozmawiam z Putinem, ale mamy bardzo godne, szczere i otwarte relacje, szczególnie teraz - mówił Łukaszenko.

Samozwańczy prezydent Białorusi podtrzymuje narrację forsowaną przez Moskwę, że to Ukraina sprowokowała Rosję do rozpoczęcia inwazji, a masakry, jakie miały miejsce w Buczy i wielu innych miejscowościach są w rzeczywistości "inscenizacjami" urządzonymi przez państwa NATO.

W wywiadzie padło pytanie o możliwość użycia przez Rosję broni nuklearnej, która to groźba pojawia się w przekazach już od kilku tygodni.

Jednym z powodów jest to, żeby nie rozbijać Ukrainy, żeby w różnych częściach Ukrainy nie było Amerykanów, Polaków, Rumunów i tak dalej.

Łukaszenko uważa co prawda, że użycie tej broni jest niedopuszczalne, głównie dlatego, że Białoruś leży blisko Rosji, ale też dlatego, że wybuchy nuklearne mogłyby wyrzucić Ziemię z jej orbity "i poleciałaby nie wiadomo dokąd", ale zaznacza, że to pytanie do rosyjskiego przywódcy.

- Ale Rosja jest skazana na zwycięstwo, nie tylko Rosja nie przegra. Rosja z definicji nie może przegrać tej operacji i powinniśmy podejmować działania wychodząc z tego założenia - mówił Białorusin.

Dodał, że użycie broni jądrowej przez Rosję zależy nie tyle od Ukrainy, co od NATO. Dostawy broni przez państwa sojuszu w końcu wywoła reakcję Moskwy i w ten sposób NATO zostanie wciągnięte w konflikt,

- Zachód powtarza, że blok NATO nie będzie walczył, nie angażuje się w wojnę.  Już  jest w nią zaangażowany. Mnie i Putina nazywacie agresorami, a sami jesteście tam agresorami od dawna - wywodził Łukaszenko.

Dodał, że ostatnio "nie opuszcza go szalona myśl".

Ponad tysiąc więźniów politycznych? Wczoraj Amerykanie powiedzieli, że pięciuset. Jak będę miał wolną chwilę, to policzę

- Pomysł szalony, ale wydaje mi się, że jeśli inne kraje, na przykład Polska, nadal będą się tak zachowywać, to my – Rosjanie, Białoruś i Ukraina – będziemy wspólnie walczyć przeciwko wam - mówił Łukaszenko. - Bo już niektóre postacie i politycy w Polsce ostrzą szable i widzą Ukrainę Zachodnią jako część Polski

Dodał, że Ukraina sama nie będzie w stanie przeciwstawić się takim "sojusznikom". - Dlatego nie wykluczam, że my, trzy narody słowiańskie, w tym Ukraińcy, będziemy musieli bronić integralności Ukrainy. Dla mnie zniszczenie Ukrainy i utrata integralności, niepodległości Ukrainy są niedopuszczalne i zrobię wszystko, aby Ukraina pozostała w swoich granicach - oświadczył samozwańczy prezydent.

Łukaszenko przekonywał, że Putin nie zamierzał i nie zamierza okupować Ukrainy i "rzucać jej na kolana".

- Jednym z powodów jest to, żeby nie rozbijać Ukrainy, żeby w różnych częściach Ukrainy nie było Amerykanów, Polaków, Rumunów i tak dalej. Putin tego nie chce. Chce widzieć przyjazną i całą Ukrainę - mówił.

Łukaszenko dodał, że popiera to stanowisko, ale Ukraina musi być krajem, "który nie stwarza problemów sąsiadom".

Ukraina musi być krajem, "który nie stwarza problemów sąsiadom".

Białoruskiego dyktatora spytano także o sytuację polityczną na Białorusi, gdzie w więzieniach przetrzymuje się ponad tysiąc więźniów politycznych.

- Ponad tysiąc więźniów politycznych? Wczoraj Amerykanie powiedzieli, że pięciuset. Jak będę miał wolną chwilę, to policzę - powiedział Łukaszenko.

Stwierdził, że podejmuje takie a nie inne działania, bo nie pozwoli nikomu zniszczyć Białorusi.

- Nasza sytuacja nie jest łatwa. Wiecie, że nasi zachodni sąsiedzi marzą o odcięciu połowy Białorusi, jak to było przed 1939 rokiem. A ja jestem prezydentem kraju, odpowiadam za integralność i niezależność państwa - mówił Łukaszenko.

Stwierdził, że na Białorusi wolność słowa i demokracja, o których ciągle mówią państwa Zachodu, oznacza więcej niż przejawy tej demokracji w Stanach Zjednoczonych Ameryki, Anglii i Unii Europejskiej.

- Nikt tutaj nie zamyka nikomu ust. Walczyłem i będę walczył z tymi, którzy chcą zniszczyć kraj. Co w tym jest dziwnego? To jest mój konstytucyjny obowiązek - oświadczył.

W obszernym wywiadzie udzielonym Agence France Presse Łukaszenko zapewniał, że nie ma innego przywódcy, który miałby lepsze stosunki z Władimirem Putinem niż on. Białoruski przywódca przekonywał, że wprost, bez owijania w bawełnę, rozmawia z Putinem, "jak ze starszym bratem".

- Oczywiście nie mogę powiedzieć, o czym rozmawiam z Putinem, ale mamy bardzo godne, szczere i otwarte relacje, szczególnie teraz - mówił Łukaszenko.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Mobilizacja na Ukrainie. Wojsko czeka na tych, którzy wyjechali za granicę
Konflikty zbrojne
Departament Stanu potwierdza. Rakiety dalekiego zasięgu na Ukrainie na polecenie Joe Bidena
Konflikty zbrojne
Komisja Europejska szykuje 14. pakiet sankcji. Kary dla przewoźników ropy i broni
Konflikty zbrojne
Prof. Andrzej Zybertowicz: Polska w Nuclear Sharing? W tym przypadku Rosja ma powody, żeby się niepokoić
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakowała Rosję rakietami dalekiego zasięgu. USA wysłały je "w tajemnicy"