Doradca Zełenskiego: Rosja może uderzyć na kraj NATO. Pierwsza będzie Polska

- Dziś dla nas Polska jest fantastycznym krajem. Podczas gdy niektóre inne kraje, w tym członkowie NATO, wciąż boją się sprowokować Rosję, Polska stoi przy nas i reaguje ostro. To bardzo ważne - powiedział w rozmowie z Onetem doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak. Według niego, Rosja może uderzyć na kraj NATO, "a ze względu na nienawiść pierwsza w kolejce będzie Polska".

Publikacja: 13.04.2022 08:30

Mychajło Podolak, doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy i prezydenta Wołodymyra Zełenskiego

Mychajło Podolak, doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy i prezydenta Wołodymyra Zełenskiego

Foto: PAP/ Emin Sansar / Anadolu Agency/ ABACAPRESS.COM

Wojna na Ukrainie trwa od blisko 7 tygodni. Podczas negocjacji Ukrainy i Rosji zorganizowanych w Turcji Kijów przekazał Moskwie swoje propozycje. - Mamy dokument, który może być mapą drogową dla pokoju - naszą propozycję porozumienia w sprawie gwarancji bezpieczeństwa. Ta formuła pozwoli nam nie podpisywać dwustronnego traktatu pokojowego z Federacją Rosyjską - powiedział Onetowi Mychajło Podolak, doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy i prezydenta Wołodymyra Zełenskiego zaznaczając, że Ukrainie zależało na znalezieniu opcji, która dawałaby "gwarancje bezpieczeństwa od innych krajów posiadających potężne armie i komponenty nuklearne".

"Rosjanie będą próbowali grać ostro"

- Obszerny dokument przewiduje sposób na wstrzymanie ognia i wycofanie wojsk rosyjskich. Bo oczywiście nie można mówić o żadnym porozumieniu pokojowym, gdy wojska agresora stacjonują na Ukrainie - dodał podkreślając, że prace w podgrupach prawnych trwają, a ostateczna wersja dokumentu będzie podstawą rozmów prezydenckich.

Czytaj więcej

Łukaszenko do Putina: Białoruś będzie stać przy Rosji

Podolak zaznaczył, że spotkanie prezydentów Zełenskiego i Władimira Putina "obejmie także kwestie terytorialne dotyczące czasowo okupowanych terytoriów w obwodach donieckim i ługańskim". - Rosja uważa, że ​​powinna otrzymać część dywidendy z wojny, w której zginęło już ponad 17 tys. jej obywateli, a ponadto ponosi na niej ogromne straty prestiżowo i gospodarczo. Będą chcieli sobie to zrekompensować. Dlatego będą próbowali grać ostro w niektórych kwestiach. Dopóki mają jeszcze środki, by grać ostro. Powodzenie naszych negocjacji z agresorem w trzech czwartych zależy od Sił Zbrojnych - ocenił Podolak.

"Mamy zamiar przystąpienia do NATO"

- Teraz walczymy jeden na jeden z Rosją, ponieważ z nikim nie mamy nawet dwustronnych sojuszy wojskowych. Mamy zamiar przystąpienia do NATO. Ale dzisiaj jesteśmy sami. Bylibyśmy szczęśliwi, gdyby państwa NATO walczyły z nami w tej wojnie lub przynajmniej zamknęły nasze niebo. Ale NATO istnieje osobno i my istniejemy osobno. Mamy wojnę. A w tej wojnie jesteśmy my i Federacja Rosyjska - kontynuował w rozmowie z Onetem.

Czytaj więcej

Żaryn: Rosyjski szpieg zatrzymany. Mieszkał w Polsce od 18 lat

Doradca Zełenskiego przekazał, że Ukraina chciałaby uzyskać porozumienie, które prawnie określi jej partnerów - kraje, które byłyby gotowe stanąć po jej stronie w przypadku nowej agresji na Ukrainę. - Chcemy zapisów o natychmiastowych dostawach broni w przypadku agresji, o pomocy finansowej, zamkniętym niebie, a nawet kontyngencie zagranicznym. I te kwestie są dyskutowane - powiedział.

"Rosja dąży do obniżenia poziomu życia innych krajów"

Według Podolaka, Rosja "nie zmieni swojego modelu zachowania" i "zawsze będzie zagrażać wszystkim wokół". - Myślę, że gdyby Rosja miała więcej zasobów, wojna toczyłaby się nie tylko na Ukrainie. Wojna byłaby szersza, prawdopodobnie w całej Europie. W końcu Rosja dąży do obniżenia poziomu życia innych krajów, aby wyglądać przyzwoicie na ich tle. Chcą, żeby wszyscy byli biedni, mieli toalety na podwórku. Tego chce Rosja - stwierdził rozmówca Onetu.

"To nasz największy partner i przyjaciel"

Mychajło Podolak został też zapytany o prawdopodobieństwo zaatakowania przez Rosję państwa członkowskiego NATO, np. Polski. - Dziś dla nas Polska jest fantastycznym krajem. To nasz największy partner i przyjaciel. Polska broni nas na globalnych platformach, niesie silną pomoc humanitarną, przyjmuje naszych obywateli ukrywających się przed wojną. Polska to nie tylko partner, ale znacznie więcej. I oczywiście to bardzo irytuje Rosję - odparł.

Czytaj więcej

Zaminowane pola i zniszczone maszyny rolnicze. Na Ukrainie zbiory będą mniejsze

Dodał, że Rosja "nie umie myśleć i analizować" oraz zgromadziła "potężne zasoby do zabijania ludzi", dużo sprzętu wojskowego i żołnierzy. - Podczas gdy niektóre inne kraje, w tym członkowie NATO, wciąż boją się sprowokować Rosję, Polska stoi przy nas i reaguje ostro. To jest bardzo ważne. A NATO zachowuje się bardzo dziwnie, bo już trwa wojna, która jest częścią III wojny światowej - ocenił Mychajło Podolak.

"Następna na skali nienawiści Rosji jest Polska"

Według doradcy Zełenskiego, Rosja to kraj nieprzewidywalny, który "nie opiera się na analizie, lecz na emocjach, w tym na nienawiści". - I trzeba zrozumieć, że Rosja nienawidzi dziś Ukrainy na bardzo, bardzo głębokim poziomie. Upokorzyliśmy ich. Od 20 lat udowadniają, że są militarnym potworem, którego każdy powinien się bać. A my od tylu dni udowadniamy, że nie są militarnym potworem, ale po prostu szalonym krajem. Następna na ich skali nienawiści jest Polska - oświadczył doradca prezydenta Zełenskiego.

Czytaj więcej

Bracia Kliczko: Nie obronimy kraju pięściami. Ukraina potrzebuje broni

Wyraził pogląd, że "Rosja niesie koncepcję zniszczenia świata" i nie ma szans, by "nie eskalować dalej". - Mieli zająć Ukrainę i postawić światu ultimatum. A jeśli nie mogą zdobyć Ukrainy, należy zwiększyć stopień eskalacji. A to oznacza uderzenie w kogoś innego. Żeby było jeszcze straszniej. Mogą więc w sposób ukryty lub jawny uderzyć na kraj NATO, a ze względu na nienawiść pierwsza w kolejce będzie Polska - powiedział. - Ważne jest, żeby Polska to dzisiaj rozumie. I zdając sobie z tego sprawę, bohatersko nadal stoi przy Ukrainie - podkreślił Podolak.

Wojna na Ukrainie trwa od blisko 7 tygodni. Podczas negocjacji Ukrainy i Rosji zorganizowanych w Turcji Kijów przekazał Moskwie swoje propozycje. - Mamy dokument, który może być mapą drogową dla pokoju - naszą propozycję porozumienia w sprawie gwarancji bezpieczeństwa. Ta formuła pozwoli nam nie podpisywać dwustronnego traktatu pokojowego z Federacją Rosyjską - powiedział Onetowi Mychajło Podolak, doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy i prezydenta Wołodymyra Zełenskiego zaznaczając, że Ukrainie zależało na znalezieniu opcji, która dawałaby "gwarancje bezpieczeństwa od innych krajów posiadających potężne armie i komponenty nuklearne".

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Francja chce chronić igrzyska greckim systemem obrony powietrznej. Wystąpiła o pożyczkę
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Front się sypie. Niespodziewana zdobycz najeźdźców
Konflikty zbrojne
Prezydent Władimir Putin zdradza plany Rosji wobec Donbasu
Konflikty zbrojne
Białoruś: Mińsk zaatakowany z terytorium Litwy. Jest reakcja litewskiej armii
Konflikty zbrojne
Mobilizacja na Ukrainie. Wojsko czeka na tych, którzy wyjechali za granicę