Zapowiedź szczytu Joe Bidena z Władimirem Putinem: to był wielki sukces, jaki w czasie minionego weekendu uzyskał na Kremlu Francuz. Jednak w nocy z wtorku na środę Biały Dom ogłosił, że ani nie dojdzie do takiego spotkania, ani do wyznaczonych na czwartek rozmów sekretarza stanu Antony’ego Blinkena z Siergiejem Ławrowem, które miało je przygotować. Na 50 dni przed wyborami prezydenckimi we Francji to stawia w kłopotliwej sytuacji Macrona. W jego otoczeniu można jednak usłyszeć, że od ostatniego spotkania w 2019 r. Putin bardzo się zmienił: zamknięty w sobie, z obsesją na punkcie Ukrainy, żyje jakby w równoległym świecie.
Ukraińskie źródła dyplomatyczne przyznają „Rzeczpospolitej”, że z angażowania się na dyplomatycznej ścieżce zrezygnował też inny zachodni polityk, do tej pory skory do porozumienia z Kremlem – kanclerz Olaf Scholz. – Naszą ostatnią nadzieją pozostaje Recep Erdogan – mówią rozmówcy. Turecki prezydent miałby odwiedzić Kijów i Moskwę w najbliższych kilkudziesięciu godzinach. O ile do tego czasu Putin nie wyda rozkazu do frontalnego ataku na Ukrainę.
Czytaj więcej
Na sporządzonej przez władze Kijowa mapie są setki miejsc, w których można się ukryć przed bombardowaniem. Ale to raczej teoria.
Także Moskwa zdaje się tracić nadzieje, że zdoła osiągnąć swoje cele bez wojny. Świadczą o tym żądania wobec Kijowa, jakie sformułował w środę rosyjski przywódca. Do rezygnacji z członkostwa w NATO doszło uznanie aneksji Krymu, podjęcie bezpośrednich rokowań z separatystami w Donbasie, a także demilitaryzacja kraju oraz ogłoszenie jego neutralności. Tyle że postulaty te są nie do spełnienia przez władze w Kijowie i raczej służą do usprawiedliwiania inwazji niż szukania rozwiązania w drodze rokowań.
– Spodziewamy się uderzenia, ale na razie w Donbasie – podkreślają wspomniane źródła dyplomatyczne. Chodzi o przejęcie kontroli nad dwiema trzecimi obwodów donieckiego i ługańskiego, które pozostają pod kontrolą Kijowa. Taki cel zadeklarował Putin, choć zastrzegł, że interwencja wojsk rosyjskich „nie musi nastąpić natychmiast”. W mediach społecznościowych jest jednak wiele filmów pokazujących duże ilości ciężkiego sprzętu wojskowego rozlokowanego w prowincjach graniczących z Donbasem.