Reklama

Ambasador USA: Wzmocnienie sił w Polsce w interesie NATO

Ocenimy, czy dodatkowe siły USA w Polsce pozostaną na stałe – mówi Julianne Smith, ambasador USA przy NATO.

Publikacja: 20.02.2022 19:21

Ambasador USA: Wzmocnienie sił w Polsce w interesie NATO

Foto: United States Department of State

W czwartek wieczorem Rosjanie przedstawili odpowiedź na stanowisko Stanów Zjednoczonych odnośnie kryzysu ukraińskiego. Ostrzegają, że "podejmą kroki techniczno-wojskowe" jeśli ich warunki nie zostaną spełnione, w szczególności odnośnie gwarancji, że Ukraina nie przystąpi do NATO i wycofania sił alianckich z flanki wschodniej Sojuszu ale także nowej architektury bezpieczeństwa w Europie. Czy Ameryka widzi tu jakiś margines manewru, przestrzeń do negocjacji?

Julianne Smith: Mam nadzieję, że prezydent Putin zdecyduje się na deeskalację, drogę dyplomatyczną. W NATO pozostajemy otwarcie na dialog. Jasno powiedzieliśmy, że jesteśmy gotowi usiąść i rozmawiać o niektórych z tych kwestii, ale nie wszystkich. Możemy więc pochylić się nad kontrolą zbrojeń, ograniczeniem ryzyka wybuchu konfliktu, środkami zapewniającymi przejrzystość. Wszystko to jednak na zasadach wzajemności. Ale nie będziemy rzecz jasna rozmawiali z Rosją o tym, czy utrzymać zasadę otwartych drzwi NATO dla nowych członków. Kiedy miesiąc temu mieliśmy posiedzenie Rady Rosja-NATO, przedstawiciele wszystkich 30 sojuszników bardzo jasno oświadczyli, że jest to temat, który nie będzie przedmiotem negocjacji z Moskwą. Ale raz jeszcze: pozostajemy otwarci na dialogu i liczymy, że Rosja dokona prawidłowego wyboru. Wydaje się, że jest możliwe skoro w przyszłym tygodniu dojdzie do spotkania delegacji rosyjskiej z amerykańską.

A gdy idzie o nowy porządek bezpieczeństwa w Europie?

Będzie musieli dogłębnie rozpoznać, przedyskutować, co pod tym pojęciem widzą Rosjanie. Jak rozumiem, zakładają tu, że NATO porzuci politykę otwartych drzwi. Ale to nie jest na stole. Jeśli jednak Rosja chce rozmawiać o tym, jak wspólnie możemy przyczynić się do umocnienia bezpieczeństwa w Europie, wtedy jesteśmy gotowi. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Musimy zobaczyć, czy możemy porozumieć się co do tego, jak to mogłoby wyglądać.

Ukraina zrobiła w minionych latach wielki postęp gdy idzie o modernizację sił zbrojnych. Wciąż jednak czeka na Plan Działania na rzecz Członkostwa (MAP). Co powinna jeszcze zrobić aby go otrzymać? Czy będzie to możliwe nawet przy trwającej wojnie w Donbasie?

Reklama
Reklama

Czasami zachodzi pewne nieporozumienie: zakłada się, że członkiem NATO można zostać wyłącznie poprzez MAP. Jednak Ukraina i Gruzja korzystają z programu Wzmocnionego Partnerstwa, który pokazuje w szczegółach jakie kroki trzeba zrobić, aby przystąpić do Sojuszu. Oba te kraje zrobiły tu postępy. NATO bardzo się z tego cieszy. Ale jest więcej pracy do wykonania. Ukraińcy chcą z entuzjazmem kontynuować tą pracę. Dziś jednak priorytetem jest powstrzymanie Rosji przed dalszą inwazją Ukrainy. Jeśli skłonimy Putina do pójścia drogą dyplomatyczną, uzyskamy przestrzeń aby dalej pracować z naszymi partnerami na drodze do członkostwa.

Czytaj więcej

Putin chce iść na Kijów

Wyobraża sobie pani Ukrainę w NATO za 10 lat?

Nie można tu określić jakiejś konkretnej daty. Ale to zależy od NATO i Ukrainy, nie Rosji. Zobaczymy, jakie postępy zrobi Ukraina.

Coraz więcej sił amerykańskich przyjeżdża w ostatnich dniach do Polski. Czy pozostaną ona aż Rosja wycofa swoje wojska z Białorusi? I czy w tym kontekście ograniczenia w wielkości sił alianckich na flance wschodniej zapisane w Akcie Stanowiącym Rosja-NATO z 1997 r. już nie obowiązują?

Sojusz nadal honoruje Akt Stanowiący Rosja-NATO i chce kontynuować dialog w ramach Rady Rosja-NATO. Wszyscy Sojusznicy chcą ponowić spotkanie z Rosjanami, jakie mieliśmy pare tygodni temu. Czy jednak tak będzie w przyszłości, nie wiemy. Gdy zaś idzie o obecność wojskową w Polsce, uznaliśmy, że w interesie tak NATO jak i USA leży wzmocnienie naszych sił. Mówimy o jednostkach zdolnych do przeprowadzenia różnych misji, w tym odstraszania. Pozostaną tu tak długo, jak uznamy to za stosowne dla bezpieczeństwa NATO i Polski. Czy będą nadal funkcjonować na zasadzie rotacyjnej czy stałej - ocenimy na bieżąco.

Reklama
Reklama

Ma pani dostęp do podobnych danych wywiadowczych co prezydent Zełenski. A jednak Stany są o wiele bardziej zaniepokojone możliwością inwazji niż Ukraina. Kto ma rację?

Mamy stały kontakt z przedstawicielami władz ukraińskich, w tym na najwyższym szczeblu. Joe Biden rozmawiał wielokrotnie z Wołodimirem Załenskim w ostatnich tygodniach. Tak USA, NATO jak i Ukraina rozumieją groźbę obecnej sytuacji. Oczywiście ukraiński prezydent chce utrzymać spokój, nie jest zainteresowany tworzenia paniki. Każdy to rozumie. Jednak co najważniejsze: wszyscy zgadzamy się, że Rosja jest tu agresorem, przeszło 150 tys. rosyjskich żołnierz wokół ukraińskich granic nie jest niczym dobrym i musimy być gotowi na każdą ewentualność.

Gdyby doszło do inwazji Ukrainy, Stany i NATO będą chciały pomóc Ukrainie walczyć z Rosją.

Polska odgrywałaby w takim przypadku rolę bazy, zaplecza dla Ukraińców? Polska jest znakomitym sojusznikiem w ramach NATO. Już dziś wspiera Ukrainę, jak to robi też Ameryka. Wszyscy wspieramy integralność terytorialną Ukrainy i jej suwerenność.

W razie inwazji dalsze wzmocnienie sił alianckich na flance wschodniej mogłoby objąć także broń jądrową?

Oceniamy sytuację na bieżąco, z dnia na dzień. Zobowiązania wynikające z art. 5. są nienaruszalne. Nie ma tu żadnych wątpliwości. Mówił o tym prezydent Biden. Będzie reagowali w funkcji tego, co zrobi Rosja. NATO jest gotowe na każdą ewentualność.

Reklama
Reklama

NATO jest Sojuszem wartości: demokracji, praworządności. Polska ma jednak problemem z rządami prawa. Do jakiego stopnia to osłabia Sojusz?

Wszyscy w NATO traktujemy nasze wspólne wartości bardzo poważnie. Sojusz zostało powołane, aby te wartości chronić: demokrację, rządy prawa, ale też wolność, prawa człowieka. Nowi członkowie, którzy przystąpili w ostatnich latach do NATO, również podzielają te wartości. Są pewne przypadki, kiedy poszczególne kraje nieco odstępują od tych wartości. Teraz musimy jednak koncentrować się na zapewnieniu bezpieczeństwa państw NATO. To jest jest na czele naszych priorytetów. Ale jednocześnie, w średnim i długim okresie musimy tez zapewnić, że wszyscy przestrzegamy i utrzymujemy wspólne wartości, do których zobowiązaliśmy się przeszło 70 lat temu. Możemy więc zajmować się wieloma rzeczami: do lata chcemy np. opracować nowy koncept strategiczny.

Niemcy mają pewne wątpliwości co do wstrzymania Nord Stream 2 nawet w przypadku inwazji na Ukrainę, prezydent Macron ma najwięcej kontaktów z Putinem ze wszystkich zachodnich przywódców. Jak głębokie są różnice krajów NATO w odniesieniu do Rosji?

NATO składa się z 30 różnych krajów, które mają nieco odmienne punkty widzenia, historię, położenie, sieć relacji. Nasze zadanie polega na przezwyciężaniu tych różnic. Ale nie mam wątpliwości, że w tym momencie jesteśmy zjednoczeni wobec zagrożenia, jakie stanowi Rosja. Wspieramy Ukrainę, chcemy wzmocnienia flanki wschodnim. Nie ma więc wątpliwości co do jedności NATO.

Konflikty zbrojne
USA: Kto kazał atakować rozbitków z ostrzelanej przez armię łodzi?
Konflikty zbrojne
Zaskakująca decyzja Franciszka. Chodzi o testament papieża
Konflikty zbrojne
Dlaczego Europa potrzebuje czasu, jaki daje jej wojna w Ukrainie?
Konflikty zbrojne
Pięć godzin Steve'a Witkoffa na Kremlu. Co wiemy o rozmowach z Władimirem Putinem?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Konflikty zbrojne
Córka prezydenta RPA szukała żołnierzy dla Putina. Nie wiedzieli, że jadą na wojnę?
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama