Lowcock zabrał głos po wznowieniu walk pomiędzy rebeliantami Huti a siłami wiernymi rządowi w porcie Hodeida, nad Morzem Czerwonym, który jest kluczowy jeśli chodzi o napływ do Jemenu pomocy humanitarnej.
Zdaniem Lowcocka warunki życia w Jemenie pogorszyły się znacznie od jego ostatniej wizyty w tym kraju w październiku 2017 roku. Według ONZ w Jemenie rozgrywa się największy w naszych czasach kryzys humanitarny.
- W Adenie widziałem wychudzone dzieci tak bardzo niedożywione, że z trudem otwierały oczy - oświadczył Lowcock. - Pomoc humanitarna pomaga wielu z tych dzieci wrócić do sił. Ale słyszałem też łamiące serce opowieści o dzieciach, które potrzebują pomocy znowu i znowu, ponieważ ich rodzin nie stać na zakup jedzenia, ani zapewnienie dzieciom opieki medycznej - dodał.
Przedstawiciel ONZ podtrzymał gotowość Narodów Zjednoczonych do odegrania roli w tym, aby kontrolowany przez rebeliantów port Hodeida pozostał ważnym punktem odbioru pomocy humanitarnej i nadal pozostał otwarty dla statków z pomocą.
Pod presją międzynarodową rządowe wojska jemeńskie, wspierane z powietrza przez koalicje pod wodzą Arabii Saudyjskiej powstrzymała w czerwcu ofensywę w kierunku portu.