Symbol Rosji - zwycięzca w wojnie z Zachodem

Stalin znalazł się na 3. miejscu w wielkim konkursie "Imię Rosji". Czy powinno nas to niepokoić? Chyba nie. Miłośników Stalina (a także Lenina) jest wśród Rosjan wciąż wielu – wystarczająco dużo, by wciąż plasował się on wysoko w rozmaitych sondażach. "Imię Rosji" pokazało, że nasi wschodni sąsiedzi mają już inne priorytety. Ale czy na pewno jest się z czego cieszyć?

Aktualizacja: 29.12.2008 20:36 Publikacja: 29.12.2008 20:34

Jeśli chodzi o samego Stalina, to jego pozycja jest niejasna – wykryto, że liczba oddanych na niego głosów została sztucznie zawyżona. W sierpniu głosowanie anulowano i rozpoczęto od nowa. Trudno więc powiedzieć, czy ostatecznie zatwierdzone 519 071 głosów to akurat tyle, ile naprawdę na niego oddano. Podobnie z poprzednikiem Josifa Wissarionowicza, Leninem, który ostatecznie znalazł się na 6. miejscu.

Zachodnie media, pisząc o konkursie, wskazują na wysoką pozycję Stalina, a rosyjskie – na zwycięstwo Aleksandra Newskiego, prawosławnego świętego i księcia Nowogrodu Wielkiego, żyjącego w XIII wieku. To on ma być teraz symbolem Rosji. Jej "imieniem". Wyobraża on "Rosję zwyciężającą". A z kim ta Rosja zwycięża? I to jest sedno sprawy: z "najeźdźcami z Zachodu". Najsłynniejszy sukces księcia to pokonanie wojsk zakonu Kawalerów Mieczowych na zamarzniętym jeziorze Pejpus w 1252 r. Aleksander zwyciężył także najeżdżające Ruś wojska litewskie.

Zatem w dzisiejszej Rosji najistotniejsza jest tradycja sukcesów w wojnach ze złym Zachodem. Potwierdzają to inni bohaterowie finałowej dwunastki: generalissimus

Aleksander Suworow, car Iwan Groźny, caryca Katarzyna II i car Aleksander II.

Wszyscy budowali potęgę Rosji, przede wszystkim wbrew Zachodowi. W tym kontekście nieco zaskakuje drugie miejsce Piotra Stołypina, krótkotrwałego premiera z początków XX w., wybitnego reformatora. Ale on, podobnie jak Puszkin, Dostojewski i Mendelejew, są w tym gronie jedynie ozdobnikami.

$>

Ogólny trend jest inny, co wcale nie musi nas cieszyć, nawet, jeśli to nie Stalin został symbolem Rosji.

[ramka][link=http://blog.rp.pl/blog/2008/12/29/piotr-koscinski-symbol-rosji-zwyciezca-w-wojnie-z-zachodem/]Skomentuj[/link][/ramka]

Jeśli chodzi o samego Stalina, to jego pozycja jest niejasna – wykryto, że liczba oddanych na niego głosów została sztucznie zawyżona. W sierpniu głosowanie anulowano i rozpoczęto od nowa. Trudno więc powiedzieć, czy ostatecznie zatwierdzone 519 071 głosów to akurat tyle, ile naprawdę na niego oddano. Podobnie z poprzednikiem Josifa Wissarionowicza, Leninem, który ostatecznie znalazł się na 6. miejscu.

Zachodnie media, pisząc o konkursie, wskazują na wysoką pozycję Stalina, a rosyjskie – na zwycięstwo Aleksandra Newskiego, prawosławnego świętego i księcia Nowogrodu Wielkiego, żyjącego w XIII wieku. To on ma być teraz symbolem Rosji. Jej "imieniem". Wyobraża on "Rosję zwyciężającą". A z kim ta Rosja zwycięża? I to jest sedno sprawy: z "najeźdźcami z Zachodu". Najsłynniejszy sukces księcia to pokonanie wojsk zakonu Kawalerów Mieczowych na zamarzniętym jeziorze Pejpus w 1252 r. Aleksander zwyciężył także najeżdżające Ruś wojska litewskie.

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka