Zły sygnał od nowego zarządu TVP

Piotr Farfał i Tomasz Rudomino nie marnują czasu. Odwołanie szefowej Agencji Informacji Aleksandry Zawłockiej i szefowej TVP Info Beaty Jakoniuk to pierwsze sygnały, w jakim kierunku idzie nowy zarząd.

Publikacja: 31.12.2008 01:40

Deklaracje nowych władz TVP, iż zmiany kadrowe przeprowadzone będą tylko „w niezbędnym zakresie”, oznaczają czystki w najwrażliwszym miejscu telewizji – programach informacyjnych. To zły sygnał. Po obecnym zarządzie – tymczasowym, powołanym tylko na trzy miesiące – należałoby oczekiwać większej wstrzemięźliwości.

Odchodzą z TVP osoby, które pracowały tu za prezesury Bronisława Wildsteina i Andrzeja Urbańskiego. Sam ten fakt uważany jest obecnie za powód do zwolnień, a Tomasz Rudomino bardzo łatwo szafuje epitetami typu „politruki” czy „manipulatorzy”.

Część niedawnych krytyków Andrzeja Urbańskiego dziś uznaje przedstawicieli LPR i Samoobrony za ludzi, którzy mają pełne moralne prawo, aby oczyścić telewizję. Jeszcze zanim sąd zdecydował o wpisaniu nowego zarządu do rejestru, wypytywano ich, czy wyciągną konsekwencje dyscyplinarne wobec tych pracowników TVP, którzy zwlekać będą z uznaniem ich władzy.

Kto przyjdzie na miejsce zwalnianych? Poznałem kiedyś gmach na Woronicza i dobrze przyjrzałem się temu typowi pracowników telewizji. To ludzie bez żadnych przekonań, którzy do perfekcji opanowali sztukę przetrwania przy kolejnych prezesach.

Oni – w odróżnieniu do dziennikarzy „Misji specjalnej” czy „Warto rozmawiać” – nie będą się kojarzyć z jakimiś poglądami. Po prostu poprą silnych.

Reklama
Reklama

Niesmak budzi sytuacja, gdy część mediów sufluje już nowemu p.o. prezesowi TVP, kto powinien być na liście zwolnień. Stwierdzenia: „zwolnienia może się obawiać X” czy „pod znakiem zapytania stoi też przyszłość Y” – mogą zabrzmieć jak donos na nielubianych dziennikarzy.

Choć czystki w TVP odbywają się pod hasłem walki z politrukami, to – paradoksalnie – po „dorżnięciu watahy” upolitycznienie publicznej telewizji wzrośnie. Ci, którzy przetrwają Farfała, doskonale będą wiedzieli, kto jest silny i komu warto służyć. W ten sposób zostanie oczyszczone pole dla paktu medialnego PO – SLD.

Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/semka/2008/12/31/zly-sygnal-od-nowego-zarzadu-tvp/]blog.rp.pl/semka[/link]

Deklaracje nowych władz TVP, iż zmiany kadrowe przeprowadzone będą tylko „w niezbędnym zakresie”, oznaczają czystki w najwrażliwszym miejscu telewizji – programach informacyjnych. To zły sygnał. Po obecnym zarządzie – tymczasowym, powołanym tylko na trzy miesiące – należałoby oczekiwać większej wstrzemięźliwości.

Odchodzą z TVP osoby, które pracowały tu za prezesury Bronisława Wildsteina i Andrzeja Urbańskiego. Sam ten fakt uważany jest obecnie za powód do zwolnień, a Tomasz Rudomino bardzo łatwo szafuje epitetami typu „politruki” czy „manipulatorzy”.

Reklama
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Co ma Kaczyński, czego nie ma Tusk? I czy ma to Sikorski?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kłamstwa Brauna o Auschwitz uderzają w polską rację stanu. Czy ten scenariusz pisano cyrylicą?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Grzegorz Braun - test przyzwoitości dla Jarosława Kaczyńskiego
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Kto ma decydować o tym, kto może zostać wpuszczony do kraju?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Relacje z Trumpem pierwszym testem, ale i szansą dla Nawrockiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama