Reklama

Na lęki rodziców - arogancja minister Szumilas

Prawdziwa cnota krytyk się nie boi – pisał w "Monachomachii" Ignacy Krasicki. Lekcji tej nie przyswoiła sobie widać Krystyna Szumilas, minister edukacji narodowej

Aktualizacja: 19.02.2013 09:12 Publikacja: 19.02.2013 09:09

Bartosz Marczuk

Bartosz Marczuk

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała Waldemar Kompała

Rodzicom, zaniepokojonym o los swoich sześcioletnich dzieci, które od przyszłego roku mają trafić do szkół, odpowiedziała, by się... przewietrzyli.

Jak opisuje to dzisiaj w „Rz" Artur Grabek

na społecznościowym portalu internauci dopytywali MEN o szczegóły reformy obniżającej wiek szkolny. Wskazywali, że szkoły są nieprzygotowane na przyjęcie maluchów, bali się o to, że ich dzieci będą się uczyć w przepełnionych salach, bo do podstawówek trafią dwa roczniki. Co na to MEN? Radzi im by poszli na targ po tulipany (swoją drogą skąd w resorcie przeświadczenie o wiośnie, skoro mamy właśnie atak zimy).

Sam jestem ojcem 5-letniej Antoniny, która ma w przyszłym roku nieszczęście skończyć 6 lat. Sam zastanawiam się co zrobić by uniknąć fundowanego mi przez niefrasobliwy MEN „szczęścia" – moje dziecko pójdzie do nieprzygotowanej do jego przyjęcia szkoły, zafunduję mu też „liczebną górkę", bo obecnie do pierwszych klas nie pod przymusem idzie zaledwie 20 proc. dzieci. Co z tego wyniknie? 80 proc. pozostałych 7-latków spotka się z pełnym rocznikiem 6-latków już we wrześniu 2014 r. Podobne obawy zgłaszają wszyscy rodzice dzieci urodzonych w 2008 r. Nie dziwię im się. W prywatnych rozmowach często słyszy się sformułowania „jak uratować przed tym dziecko". Do tego doszło, że musimy ratować dzieci przed własnym państwem.

Minister Szumilas radzi nam spacer. Minister Szumilas na wszystkie realne problemy oświaty odpowiada w podobnie niezrozumiały sposób. Samorządy mówią, że Karta Nauczyciela je rujnuje, MEN jej broni. W szkołach coraz więcej jest przemocy, ministerstwo udowadnia, że jest inaczej. Rodzice muszą niemal z każdego przedmiotu ratować się korepetycjami, resort cytuje wyniki testu PISA. I tak w kółko.

Reklama
Reklama

Czas na zmiany. Na al. Szucha potrzebny jest nowy szef. Bo działanie pani Szumilas można wytłumaczyć jedynie na dwa sposoby. Albo nie wie co się dzieje w szkole i co przeżywają rodzice, albo udaje że nie wie. Zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku ministrem już dawno być nie powinna.

Rodzicom, zaniepokojonym o los swoich sześcioletnich dzieci, które od przyszłego roku mają trafić do szkół, odpowiedziała, by się... przewietrzyli.

Jak opisuje to dzisiaj w „Rz" Artur Grabek

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Komentarze
Jędrzej Bielecki: O nas bez nas. W Białym Domu u Donalda Trumpa brakuje Polski
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Sojusz Trump-Putin. Do jakich nacisków może się posunąć amerykański prezydent?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Nowa Jałta, a sprawa polska. Mamy jeszcze czas, by się przeciwstawić
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Karol Nawrocki z prezentem od Donalda Trumpa. Donald Tusk musi się cofnąć
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Aferka KPO. Czy wystarczy nie defraudować?
Reklama
Reklama