Reklama

Jerzy Haszczyński: Beniamin Netanjahu, Viktor Orbán – dwa bratanki. Plus Donald Trump i Władimir Putin

Sojusz Izraela z Węgrami zaowocował zapowiedzią porzucenia przez to drugie państwo Międzynarodowego Trybunału Karnego. To pasuje do lęków węgierskich sąsiadów: Budapeszt marzy o zmianach granic i podbojach.

Publikacja: 04.04.2025 13:12

Premier Izraela Beniamin Netanjahu i premier Węgier Viktor Orbán w Budapeszcie

Premier Izraela Beniamin Netanjahu i premier Węgier Viktor Orbán w Budapeszcie

Foto: EPA/ZOLTAN FISCHER / HANDOUT

Nieduże i średnie kraje zazwyczaj traktują międzynarodowe instytucje prawne jako broń przeciwko potencjalnym zapędom tych największych. Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze zajmuje się zbrodniami wojennymi. Jeżeli więc jakieś państwo nie chce być w trybunale, można je podejrzewać, że nie odrzuca wojny jako środka podboju, aneksji, zmiany granic – w przypadku takich działań międzynarodowe instytucje mogą jego przywódców oskarżyć o zbrodnie wojenne.

Państwo takie może też – jak przedstawia to Rosja, nigdy nienależąca do MTK – realizować swoje „interesy bezpieczeństwa”. Język interesów i bezpieczeństwa pobrzmiewa również w wypowiedziach nowej amerykańskiej administracji amerykańskiej, na przykład w odniesieniu do Grenlandii. USA również nie są skrępowane przynależnością do haskiego trybunału.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Minister Wang Yi w Warszawie. Nie jest to najlepszy adresat apeli, by Chiny wpłynęły na Putina
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Niemiecka broń zamiast reparacji. Nie tędy droga do pojednania
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Kiedy żądanie reparacji od Niemiec staje się sprzeczne z polską racją stanu?
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Najnowsze wiadomości z pola walki z AfD
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Czy zamknięta granica otrzeźwi Aleksandra Łukaszenkę? Niekoniecznie
Reklama
Reklama