To nie było wystąpienie technokraty, ani – wbrew temu co,
komentując Tuska, insynuował Mariusz Błaszczak – mowa lidera
„koalicji zemsty i chaosu”. Donald Tusk doskonale wyważył
akcenty między przesłaniem ideowym i realiami nowej polityki, jaką
podejmie jego gabinet. W kwestii programu społecznego i
gospodarczego odniósł się do programu 100 konkretów, na forum
Sejmu wymieniając tylko kilka, może nie najważniejszych projektów,
ale na pewno najsilniej rezonujących i idących za oczekiwaniami
społecznymi. To między innymi podwyżki dla nauczycieli (30 proc.)
czy w sferze budżetowej (20 proc.), dwukrotna waloryzacja rent i
emerytur w ciągu roku przy ponad 5 proc. inflacji, 1500 złotych
„babciowego”, ale także kasowy PIT i urlop przedsiębiorcy oraz
skrócenie długości kontroli w firmach. W tym sensie gospodarczych
konkretów było niewiele.