Kiedy w meczu eliminacyjnym do Ligi Mistrzów Fenerbahce – Dynamo Kijów goście strzelili bramkę, kibice w Stambule zaczęli skandować nazwisko Władimira Putina. To przypomina popularne na polskich stadionach hasło, jakim w podobnych sytuacjach lub na powitanie traktuje się gości, zwłaszcza z miast, kojarzących się z przedwojennymi mieszkańcami wyznania mojżeszowego: „Zrobimy z wami, co Hitler zrobił z Żydami”.
Kiedyś towarzyszyły im plansze z numerem 18, ale przed laty obserwatorzy PZPN otrzymali listę symboli zakazanych na stadionach ze względu na treści rasistowskie, nacjonalistyczne lub inne, naruszające zasady współżycia czy godność. Pracowało nad tym Stowarzyszenie „Nigdy Więcej”, tropiące tego rodzaju działalność. 18 należy czytać jako pierwszą i ósmą literę alfabetu: A i H, czyli Adolf Hitler.
Czytaj więcej
UEFA poinformowała w czwartek, że rozpocznie dochodzenie dyscyplinarne przeciwko tureckiemu Fenerbahce w związku z tym, że grupa kibiców skandowała imię prezydenta Rosji Władimira Putina po bramce Dynama Kijów w meczu kwalifikacyjnym do Ligi Mistrzów.
Lista symboli zakazanych jest wciąć aktualna, jednak dochodzą nowe, czasami czytelne tylko dla zainteresowanych. Jest to zwykle zestaw kilku liter. Na niektóre nikt już nie reaguje. Takie jak CHWDP lub ACAB. Tego pierwszego chyba nikomu nie trzeba już rozwijać, a drugi to skrót z angielskiego: „All Cops Are Bastards”, czyli wszyscy gliniarze to bękarty, dranie.
Za bramką stadionu Lechii od dawna wisi transparent z czterema literami: CHWM. To Chuligani Wolnego Miasta. Wiele grup kibiców eksponuje na trybunach podobne identyfikacje. To nie jest zabronione. Policja patrzy na to z pobłażaniem, tym bardziej, że jest bezradna, a żaden delegat PZPN nie ma wpływu na to, co wisi na trybunach. Może to tylko opisać i zrobić zdjęcie, a organizator transparentu nie zdejmie, bo nie zamierza bić się z kibolami. A oni mówią: ACAB? „Albo Cola Albo Browar”. O co chodzi?