Haszczyński: Igranie z Brexitem

Reguły referendów są proste. Wygrywa ta opcja, która zdobywa więcej głosów.

Aktualizacja: 03.11.2016 19:01 Publikacja: 03.11.2016 18:44

Haszczyński: Igranie z Brexitem

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Często wymagana jest jeszcze odpowiednia frekwencja. Zasady muszą być jasne przed głosowaniem i przestrzegane po nim. W innym wypadku referenda, czyli pytanie obywateli o zdanie, nie mają sensu.

W czerwcu Brytyjczycy zaskoczyli siebie i cały świat, wybierając opuszczenie UE. Od tej pory miotali się między różnymi odmianami pożegnania: Brexitem light, Brexitem hard i pseudo-Brexitem. Teraz się okazało, że może nie będzie żadnego Brexitu, bo – jak orzekł w czwartek Wysoki Trybunał – o sprawie musi zadecydować parlament, a nie rząd. Bo to parlament jest suwerenem.

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Indie a sprawa polska
Komentarze
Najnowszy sondaż pokazuje, jak ciekawa zrobiła się kampania na ostatniej prostej
Komentarze
Michał Szułdrzyński: 224 minuty piekielnych mąk, czyli co zapamiętamy z prezydenckiej debaty w TVP?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Debata w duchu Twittera (dziś X)
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Czy po debacie Karol Nawrocki pozwie Szymona Hołownię za nazwanie go kłamcą?