Dla małych i średnich firm. Komentuje Bogusław Chrabota

List otwarty przedsiębiorców do premiera Tuska, który publikujemy w poniedziałek w „Rzeczpospolitej”, nie wziął się z niczego. Autorów skłoniła do jego napisania gorzka świadomość, że chociaż usta naszych polityków pełne są frazesów o polskim sukcesie gospodarczym, to państwo, w którym działają, zdaje się z przedsiębiorczością walczyć.

Publikacja: 24.02.2013 20:06

Kolejne rządy od ponad 20 lat zapewniają, że zdrowa gospodarka to ich absolutny priorytet. Zarazem na co dzień dają dowody, że liczą się dla nich tylko wielkie publiczne przedsięwzięcia oraz silni partnerzy. Najlepszym przykładem takiej polityki są szeroko opisane w ostatnich latach przypadki inwestycji związanych z Euro 2012 i sprawa LOT.

Pierwszy przykład pokazuje, że za realizację wybujałych ambicji rządzących zapłacił bankructwami nie tylko sektor liderów rynku budowlanego, ale również setki podwykonawców. Przykład drugi dowodzi, że za to, by pod szyldem narodowego przewoźnika mogli latać nieliczni, musi zapłacić każdy, nawet najuboższy podatnik.

W obu sprawach wielokrotnie i z wielką troską wypowiadał się premier Donald Tusk. Widać, że takie sprawy leżą mu na sercu.

Zagadką jest natomiast, dlaczego mniej go interesuje los ponadpółtoramilionowej armii małych i średnich przedsiębiorstw, choć to one są fundamentem polskiej gospodarki. Czyżby premier nie wiedział, że to one wytwarzają 60 proc. PKB i dają zatrudnienie 70 proc. pracujących?

Niestety, mam pewność, że grzechem małych i średnich firm jest to, że ich działalność jest mało spektakularna. Ale to dzięki nim ciągle jeszcze istnieją państwowe straszydła, jak ZUS i NFZ, a premier i jego ministrowie mają wypłacane pensje. Małe i średnie firmy są solą polskiej gospodarki, a ich przetrwanie to warunek naszej społecznej i państwowej egzystencji.

Czyż to, co napisałem powyżej, nie powinno być oczywiste? Widocznie jednak nie jest, skoro polska państwowość raz po raz bywa adresatem ich oczywistych postulatów.

„Rzeczpospolita” popiera oraz wspiera małe i średnie przedsiębiorstwa. W tym celu uruchamiamy projekt pod tytułem „»Rzeczpospolita« dla małych i średnich firm” oraz program „Uprośćmy podatki”. Będziemy piętnowali ludzi i działania szkodzące polskim przedsiębiorcom. Bo to oni najbardziej potrzebują dziś sojusznika.

Kolejne rządy od ponad 20 lat zapewniają, że zdrowa gospodarka to ich absolutny priorytet. Zarazem na co dzień dają dowody, że liczą się dla nich tylko wielkie publiczne przedsięwzięcia oraz silni partnerzy. Najlepszym przykładem takiej polityki są szeroko opisane w ostatnich latach przypadki inwestycji związanych z Euro 2012 i sprawa LOT.

Pierwszy przykład pokazuje, że za realizację wybujałych ambicji rządzących zapłacił bankructwami nie tylko sektor liderów rynku budowlanego, ale również setki podwykonawców. Przykład drugi dowodzi, że za to, by pod szyldem narodowego przewoźnika mogli latać nieliczni, musi zapłacić każdy, nawet najuboższy podatnik.

Komentarze
Bogusław Chrabota: Alcatraz, czyli obsesja Donalda Trumpa rośnie
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Trump to sojusznik wysokiego ryzyka dla Nawrockiego
Komentarze
Estera Flieger: Po spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem politycy KO nie wytrzymali ciśnienia
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Donald Tusk w orędziu mówi językiem PiS. Ale oferuje coś jeszcze
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Nie wykręcajcie nam rąk patriotyzmem, czyli wojna pod flagą biało-czerwoną
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne