Cannes 2013: Wygrali faworyci

W ostatni festiwalowy wieczór nie było w Cannes zaskoczeń. Jury obradujące w tym roku pod przewodnictwem Stevena Spielberga Złotą Palmę przyznało filmowi Abdellatifa Kechche'a „Życie Adeli. Rozdział 1 i 2".

Aktualizacja: 26.05.2013 23:03 Publikacja: 26.05.2013 22:49

Barbara Hollender, krytyk filmowy "Rzeczpospolitej"

Barbara Hollender, krytyk filmowy "Rzeczpospolitej"

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Francuz tunezyjskiego pochodzenia, laureat weneckiej Nagrody Specjalnej za „Tajemnicę ziarna", luźno zekranizował powieść graficzną Julie Maroh „Niebieski to najcieplejszy kolor". Opowiedział o nastolatce, która dojrzewa i odnajduje siebie w związku z inną kobietą. O człowieku z poczuciem inności, który musi zmierzyć się z nietolerancją otoczenia. Ale też o różnicach wynikających z pochodzenia z innych społecznych klas i ze środowisk wyznających odmienne wartości, doprowadzających do rozpadu związku. O rozchodzeniu się ludzi i bólu rozstania.

Trwające trzy godziny „Życie Adeli..." kręcone jest niemal jak paradokument. Kamera podchodzi do bohaterów bardzo blisko, podsłuchuje ich rozmowy, obserwuje drobne gesty. Kechiche, jak nikt dotąd, pokazuje sceny seksu dwóch kobiet. Nikt z ekipy nie ukrywał, że nieudawane. A jednak bardzo piękne, nie mające nic wspólnego z pornografią. I nie byłoby tego filmu bez dwóch śmiałych aktorek. Lea Seydoux, a przede wszystkim 19-letnia Adele Exarchopoulos nie grają, lecz są. Prawdziwe w każdy  geście i spojrzeniu.

Złota Palma dla „Życia Adeli. Rozdział 1 i 2" ogromnie cieszy, bo jury doceniło dzieło świeże, wnoszące do kina nową jakość.

Cieszy też Grand Prix czyli druga w kolejności nagroda dla „Inside Llewyn Davis". To opowieść o muzyku, który próbuje zaistnieć na artystycznej scenie na początku lat 60. Kamera towarzyszy mu przez tydzień potwornego miotania się. Llewyn Davis nie ma domu i grosza przy duszy, sypia na kanapach u przyjaciół albo u byłej dziewczyny. Śpiewa smutne ballady w stylu Boba Dylana, ale to jeszcze nie jest czas takich utworów. Dylan, ?oan Baez za rok, dwa staną się idolami zbuntowanej młodzieży. Ale Davis trafia na mur.

Coenowie opowiadają o rozwianych marzeniach, rozczarowaniu. O nieodpowiedzialnym facecie, ale jednocześnie artyście, który wszystko poświęcił dla śpiewania. Wyprzedził swój czas i nie ma już siły walczyć. Bardzo przejmujący film.

Za najlpeszego reżysera w tegorocznym konkursie jury uznało Meksykanina Amata Escalante. Jego „Heli" jest filmem o przemocy. Ale Escalante nie mówi o gangach narkotykowych, lecz o zwyczajnych ludziach, którzy stanęli na drodze gangsterów przez przypadek. I zapłacili za to najwyższą cenę.

Jeśli można mówić o pewnych niespodziankach to dotyczą one nagród aktorskich. Na Croisette mówiło się o pewniakach: Michaelu Douglasie, który po wygranej walce z rakiem brawurowo zagrał ekscentrycznego pianistę Liberacego w „Behind the Candelabra" Stevena Soderbergha. Z kolei wśród kobiet - jak się wydawało - głównymi kandydatkami do nagród były bohaterki Kechiche"a Lea Seydoux i 19-letnia Adele Exarchopoulos oraz Emmanuelle Seigner, rewelacyjna w „Wenus w futrze" Romana Polańskiego. A jednak jurorzy postanowili promować role mniej oczywiste. Być może zresztą były to także ukłony dla znakomitych filmów, dla których nie starczyło nagród. I tak laury aktorskie poszły do Berenice Bejo - bohaterki „Przeszłości" Asghara Farhadiego oraz do Bruce'a Derna, który świetnie zagrał starego, dementnego ojca w „Nebrasce" Alexandra Payne'a.

Tegoroczny konkurs canneński był wyjątkowo interesujący. Dla wszystkich znaczących filmow, w tym dla „Wenus w futrze", nie starczyło nagród. Ale jury potrafiło wyłowić tytuły, które wnoszą do współczesnego kina nową jakość. I twórców, którzy bez 3D i efektów specjalnych potrafią portretować współczesny świat.

Barbara Hollender

Francuz tunezyjskiego pochodzenia, laureat weneckiej Nagrody Specjalnej za „Tajemnicę ziarna", luźno zekranizował powieść graficzną Julie Maroh „Niebieski to najcieplejszy kolor". Opowiedział o nastolatce, która dojrzewa i odnajduje siebie w związku z inną kobietą. O człowieku z poczuciem inności, który musi zmierzyć się z nietolerancją otoczenia. Ale też o różnicach wynikających z pochodzenia z innych społecznych klas i ze środowisk wyznających odmienne wartości, doprowadzających do rozpadu związku. O rozchodzeniu się ludzi i bólu rozstania.

Pozostało 85% artykułu
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka