Aktualizacja: 17.02.2015 21:51 Publikacja: 17.02.2015 21:51
Jarosław Giziński
Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompala
Ta wyprawa miała przede wszystkim wymiar propagandowy – obaj przywódcy skorzystali z okazji, by zademonstrować (głównie własnym wyborcom), że wcale nie są izolowani na arenie międzynarodowej. Viktor Orbán może się przy okazji pochwalić, że zasiadają z nim do rozmów sami wielcy (niedawno była przecież w Budapeszcie Angela Merkel).
Dla Putina budapeszteńskie spotkanie w istocie nie ma aż takiej wagi, na jaką mogłaby wskazywać towarzysząca mu wyjątkowo liczna delegacja. Przyleciał, stanął w blasku fleszy, tak jak niedawno w Belgradzie albo w Kairze, a moskiewska propaganda mogła pokazać Rosjanom, z jakim szacunkiem przyjmowany jest ich wielki przywódca w kolejnym kraju.
Dla Orbána skutki uścisków dłoni z Putinem będą poważniejsze. Nie można przecież zapominać o korzeniach jego całej kariery politycznej rozpoczętej na placu Bohaterów w 1989 r., gdy podczas powtórnego pochówku Imre Nagya i uczestników powstania z 1956 r. zawołał: „Ruscy do domu!".
Po roku od zaprzysiężenia Donalda Tuska Polska stała się liderem nie tylko regionalnym, budując poważną pozycję w Europie. Ale pogłębiająca się polaryzacja społeczeństwa osłabia odporność kraju na zagrożenia zewnętrzne. Premier stoi przed kluczowym wyborem: jedność czy polityczne korzyści?
Oczekiwanie szybkich zmian po rządzie 15 października byłoby naiwnością. W rok nie udało się zrobić wiele, ale też nie udało się wiele zepsuć. Po ośmiu latach rządów PiS powrót Polski na demokratyczną ścieżkę jest ważny. Ale Polacy demokracją chleba sobie nie posmarują.
W idealnym świecie PKW powinna podporządkować się decyzji SN i wydać nową uchwałę o przyjęciu sprawozdania komitetu wyborczego PiS oraz odblokować środki, którymi dysponuje minister finansów. Jednak w logice wadliwości KRS jest inaczej. Decyzję podjęli ludzie zależni od polityków i w ich interesie.
Paranoja i chęć zachowania władzy. To są prawdziwe powody, dla których Aleksandrowi Łukaszence śpieszy się z rozmieszczeniem najnowszej rosyjskiej broni atomowej w swoim kraju. I białoruski dyktator staje się jej zakładnikiem.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Donald Tusk przed objęciem władzy zapowiadał rozliczenie rządów PiS. Przez rok słowa nie dotrzymał. Jeśli tak dalej pójdzie, to Polacy mogą zwątpić w skuteczność obecnej władzy i podważać afery poprzedniej. A nierozliczający sami zostaną rozliczeni.
Spada liczba chętnych do repatriacji z Kazachstanu. To efekt porażki polskiego państwa.
Nie możemy zamknąć dyskusji o powodzi wraz z uporządkowaniem zalanych miejscowości, wypłatą odszkodowań i odbudowaniem zniszczonych obiektów. Potrzebny jest plan działań, który rozwiąże powtarzający się w dorzeczu Odry i Wisły problem.
Węgry na terenach dzisiejszej Słowacji wydobywały jedną trzecią światowego złota i zaspakajały blisko 80 procent europejskiego zapotrzebowania na ten kruszec. Miasta były tak bogate, że nawet dzisiejsze resztki ich świetności przytłaczają.
Co ciekawe to pogląd, który podzielają zarówno Komisja Europejska, jak i Węgry, które przewodzą w tym półroczu w Radzie Unii Europejskiej. Bruksela ma przygotować specjalną strategię dla unijnych MŚP w zakresie wsparcia ich eksportu.
Chociaż o potrzebie ochrony ludności przed atakiem z powietrza mówi się od dawna, niewiele się w tym kierunku robi. Można wręcz odnieść wrażenie, że takie działania są pozorowane.
- Czekają nas dwa najgroźniejsze miesiące wojny Rosji z Ukrainą - oświadczył w węgierskim radiu premier Węgier, Viktor Orbán.
Donald Tusk leci w środę na szczyt przywódców państw skandynawskich i bałtyckich w Szwecji. Inaczej niż Węgry i Słowacja, to pewni sojusznicy, gdy zagrożenie ze strony Rosji narasta.
Ryzyko eskalacji w wojnie Rosji z Ukrainą jest „większe niż kiedykolwiek” - ostrzega minister obrony Węgier Kristóf Szalay-Bobrovniczky.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas