You Tube wygrał batalię ws. odpowiedzialności za naruszanie praw autorskich przez swoich użytkowników

Platformy internetowe nie ponoszą odpowiedzialności za przesyłanie nieautoryzowanych prac przez użytkowników, chyba że nie podjęły szybkich działań w celu usunięcia lub zablokowania dostępu do treści - orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku wydanym w składzie wielkiej izby. Ucieszył on YouTube'a i jego przedstawiciela prawnego - Google.

Aktualizacja: 24.06.2021 13:27 Publikacja: 24.06.2021 12:00

You Tube wygrał batalię ws. odpowiedzialności za naruszanie praw autorskich przez swoich użytkowników

Foto: Adobe Stock

- W obecnym stanie prawnym operatorzy platform internetowych co do zasady sami nie udostępniają opinii publicznej treści chronionych prawem autorskim nielegalnie zamieszczanych w Internecie przez użytkowników tych platform – wypowiedział się Trybunał Sprawiedliwości UE. - Mogą jednak ponosić odpowiedzialność, jeśli nie wprowadzą odpowiednich narzędzi technologicznych do zwalczania naruszeń praw autorskich przez swoich użytkowników lub gdy udostępniają na swoich platformach narzędzia do nielegalnego udostępniania treści - dodał.

Pozostało 91% artykułu

Złap mikołajkową okazję!

Czytaj dalej RP.PL.
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara