Spamerzy w białych rękawiczkach

Firmy próbują obchodzić przepisy zakazujące wysyłania klientom niechcianych e-maili. Pod pozorem pytania o zgodę na otrzymywanie korespondencji wciskają zwykłe reklamy.

Aktualizacja: 03.05.2009 08:03 Publikacja: 03.05.2009 01:03

Spamerzy w białych rękawiczkach

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Przedsiębiorcy mogą wysyłać e-maile z informacją handlową tylko jeśli odbiorca wyrazi na to zgodę. W przeciwnym razie popełniają wykroczenie. Dużo bardziej dotkliwa od grzywny może jednak być kara nakładana przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wysłanie spamu może być bowiem uznane za czyn nieuczciwej konkurencji oraz agresywną praktykę rynkową.

Firmy, zwłaszcza te większe, zazwyczaj doskonale zdają sobie sprawę z ograniczeń wynikających z ustaw: o świadczeniu usług drogą elektroniczną i o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Mimo tego nie rezygnują z prób przyciągania klientów metodami niezgodnymi z prawem lub w mniej bądź bardziej nieudolny sposób, szukają sposobów na obchodzenie przepisów. Powód jest prosty. Skuteczność reklamy e-mailowej jest wciąż bardzo duża.

Jedną z metod jest wysyłanie e-maili, które udają prośbę o zgodę na otrzymywanie korespondencji reklamowej. Aby przekonać klientów, że działają z poszanowaniem prawa spamerzy często powołują się na przepisy. Jeden z czytelników „Rzeczpospolitej” przesłał nam próbkę takiej twórczości. „Czyniąc za dość wymaganiom stawianym przez ustawę o świadczeniu usług drogą elektroniczną (DzU z 2004 r. nr 144, poz. 1204 ze zm.) zwracamy się do Pana/Pani o wyrażenie zgody na otrzymywanie informacji handlowych o organizowanych przez nasze biuro wycieczkach”. Do tego miejsca wszystko jest w porządku. Tyle, że dalej w tym samym e-mailu następuje długa lista ofert ze zdjęciami, opisami i linkami. Innymi słowy firma niby prosi nas o zgodę, a w rzeczywistości zaśmieca naszą skrzynkę spamem, nie czekając na to aż ją wyrazimy.

W sposób oczywisty jest to niezgodne z przepisami. Zakazują one przesyłania informacji handlowej, a tą bez wątpienia jest lista z ofertami biura podróży. Pytanie o zgodę na otrzymywanie korespondencji w żaden sposób tego nie zmienia. Firma powinna najpierw je zadać, a dopiero później, gdy klient sobie tego zażyczy, przesłać mu list z reklamą.

Inny sposób, na który także zwrócili nam uwagę czytelnicy to niejako przymusowe wyrażanie zgody na otrzymywanie informacji handlowej. Praktykują go niektóre sklepy internetowe. Składając zamówienie klient potwierdza, że godzi się na korespondencję. Nie ma jednak innej możliwości – formularz zamówienia nie pozwala bowiem nie zaznaczyć opcji zgody na otrzymywanie e-maili. Albo kupujesz i automatycznie godzisz się na spam, albo nie złożysz zamówienia. To również łamanie prawa. Zgoda musi bowiem być świadomą decyzją klienta, a nie wymuszeniem.

E-sklepy, które nie chcą łamać przepisów, ale nie zamierzają też ułatwiać ludziom rezygnacji ze spamu stosują metodę „drobnym druczkiem”. Klient ma możliwość odznaczyć opcję z wyrażeniem zgody na otrzymywanie korespondencji, ale tylko wtedy, gdy bardzo dokładnie prześledzi formularz zamówienia. Formułka ze zgodą i okienko wyboru są bowiem skrzętnie ukryte, a na dodatek napisane dużo mniejszą niż reszta formularza czcionką. Jeśli jednak tekst jest czytelny to trudno tu mówić o łamaniu prawa, co najwyżej o nieetycznym zachowaniu.

Przedsiębiorcy mogą wysyłać e-maile z informacją handlową tylko jeśli odbiorca wyrazi na to zgodę. W przeciwnym razie popełniają wykroczenie. Dużo bardziej dotkliwa od grzywny może jednak być kara nakładana przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wysłanie spamu może być bowiem uznane za czyn nieuczciwej konkurencji oraz agresywną praktykę rynkową.

Firmy, zwłaszcza te większe, zazwyczaj doskonale zdają sobie sprawę z ograniczeń wynikających z ustaw: o świadczeniu usług drogą elektroniczną i o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Mimo tego nie rezygnują z prób przyciągania klientów metodami niezgodnymi z prawem lub w mniej bądź bardziej nieudolny sposób, szukają sposobów na obchodzenie przepisów. Powód jest prosty. Skuteczność reklamy e-mailowej jest wciąż bardzo duża.

Prawo drogowe
Rząd chce zabierać prawo jazdy aż na 5 lat. Eksperci: to dyskryminacja
Prawo karne
Zabójstwa emerytek w Warszawie. Eksperci: działanie sprawców było zaplanowane
Sądy i trybunały
Spór o zamrożone wynagrodzenia sędziów. Jest ważny wyrok TSUE
Sądy i trybunały
Sędzia Krzysztof Wiak: Izbę Kontroli „broni” jej dotychczasowe orzecznictwo
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Oświata i nauczyciele
Nauczyciel jak każdy, powinien mieć płacone za nadgodziny. Przełomowa uchwała SN
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”