Tak wynika z projektu ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci szerokopasmowych w telekomunikacji, który powstał we współpracy Ministerstwa Infrastruktury i Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Teraz trafił do rządowych uzgodnień. Chodzi o nasycenie Internetem całego kraju, zwłaszcza obszarów wiejskich.
Ustawa przewiduje tzw. prawo drogi, czyli prostszy dostęp inwestorów do gruntów i budynków, zwłaszcza tych należących do Skarbu Państwa i samorządów. Inwestorzy wejdą łatwiej na działki prywatnych właścicieli, bo procedury mają być szybsze i prostsze. Wyjaśni się też inna kontrowersyjna sprawa. – Samorządy będą mogły budować sieci telekomunikacyjne jako zadania własne. Nie będzie już więc oskarżeń ze strony operatorów o nieuczciwą konkurencję – podkreśla Jacek Strzałkowski, rzecznik UKE. Warunkiem jest jednak, aby na danym terenie były niezaspokojone potrzeby mieszkańców w dostępie do szybkiego Internetu. Samorządy będą mogły w związku z tymi inwestycjami korzystać z wprowadzonej niedawno służebności przesyłu, gdyby chciały przeciągać kable przez prywatne grunty. Ponadto przedsiębiorstwa komunalne (np. wodociągowe, energetyczne), które mają rozbudowaną infrastrukturę techniczną, mają udostępniać swoje słupy, maszty i kanalizację innym inwestorom do korzystania.
[srodtytul]Kable wzdłuż autostrad[/srodtytul]
Wzdłuż nowych i remontowanych dróg będą też powstawać tzw. kanały technologiczne, przez które wszyscy zainteresowani będą bezproblemowo prowadzili swoje kable. Inwestycje telekomunikacyjne nie będą też musiały być umieszczone w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego.
Są też inne ułatwienia. – Projekt przewiduje stworzenie dostępu do informacji o stanie własnościowym i już istniejącej infrastrukturze. Dzięki temu łatwiej będzie planować inwestycje i podłączać się do już istniejących sieci – dodaje Jacek Strzałkowski.