O ile wzrosną ceny
Inne badania pokazują również, że nastawienie konsumentów do robienia zakupów w tym nietypowym okresie przeszło rewolucję. Zgodnie z badaniem ARC Rynek i Opinia braków w zaopatrzeniu sklepów boi się 39 proc. ankietowanych, 44 proc. z kolei jest zdania, że nie ma ryzyka takiej sytuacji. W ostatnim czasie 80 proc. zauważyło braki w takich kategoriach jak ryż, makaron, a ponad 50 proc. również w przypadku mięsa, wędlin oraz mąki i cukru. 45 proc. widzi ryzyko wzrostu cen żywności w najbliższym czasie.
– Zachowania zakupowe Polaków uległy szybkiemu dostosowaniu do warunków epidemii. Wydaje się, że początkowa panika zakupowa ustąpiła bardziej racjonalnej postawie. Polscy konsumenci bacznie obserwują rozwój sytuacji, śledzą zaopatrzenie sklepów, rozmawiają o tym między sobą i reagują na bieżąco, ale już nie gorączkowo – zauważa Łukasz Mazurkiewicz, prezes ARC Rynek i Opinia.
Trudna sytuacja będzie miała przełożenie na cały sektor. Z najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że przez półtora miesiąca do 19 marca zadłużenie branży handlu wzrosło o 130 mln zł i przekroczyło 2 mld zł.
– Dodatkowo nie wiadomo, co zrobić z towarem, który już został zamówiony lub zalega w magazynie po poprzednim sezonie. Trudno będzie go teraz sprzedać. Już ruszyła internetowa wyprzedaż z rabatami sięgającymi 50 proc. po to, żeby utrzymać płynność finansową – mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów. – Za moment mogą dojść kolejne problemy, związane z wypłatami, zatrzymaniem produkcji czy blokadą transportu. Na to jednak, by ocenić, jaki wpływ na branżę ma epidemia, będziemy musieli poczekać kilka tygodni – dodaje.
Sklepy muszą znacząco zmienić model działania: Carrefour podał, że we wszystkich sklepach zamontowane są już przykasowe ekrany z pleksi zabezpieczające klientów i kasjerów. Systematycznie dezynfekowane są kasy, wagi i lady. O bezpiecznym zachowaniu w sklepie przypominają również specjalne tablice i plakaty lub informacje na monitorach przykasowych.
„Zależy nam na tym, aby nasi pracownicy oraz klienci byli świadomi, że robimy wszystko, aby ich praca czy zakupy w naszych sklepach były bezpieczne. Zachęcamy, aby wychodzić do sklepu jedynie, kiedy jest to konieczne, a za zakupy płacić elektronicznie, jeśli jest to możliwe – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, rzecznik Lidl Polska.