Karp to w naszym kraju jedno z tradycyjnych dań wigilijnych. Z sondażu IBRiS przeprowadzonego na zlecenie fundacji Compassion Polska wynika, że z myślą o tegorocznej wigilii zakup żywego karpia zaplanowało 26,6 proc. z nas.
- To zwyczaj, którego nie powinniśmy kultywować. Już na etapie transportu, żywe karpie są często wiezione do sklepów w nieodpowiadających ich potrzebom zbiornikach. Następnie, trzymane w ogromnym stłoczeniu w basenach handlowych, otrzymują niedostateczną ilość tlenu i okaleczają się nawzajem. Wreszcie, już po zakupie duszą się w pozbawionych wody reklamówkach, by zostać potem zabitymi przez niewykwalifikowanych do tego ludzi – przekonuje dr Krzysztof Wojtas, dyrektor departamentu ds. dobrostanu ryb w fundacji Compassion Polska.
Czytaj także: Na przekór koronawirusowi Polacy spędzą Święta na bogato
Na przestrzeni lat liczba osób, które chcą z myślą o wigilii kupić żywego karpia, mocno spadła. Żywego karpia coraz trudniej kupić w supermarketach.
- Sieć Biedronka ze względów etycznych i logistycznych nigdy nie sprzedawała i nie sprzedaje żywych ryb, w tym karpia – poinformowało nas biuro prasowe sieci Biedronka. - Sieć Biedronka wymaga od swoich dostawców stosowania humanitarnych metod w procesie przygotowywania ryb do sprzedaży, jak również spełnienia wymogów dobrostanu ryb w hodowli, zgodnie z przepisami prawa w zakresie ochrony zwierząt – zapewniło.