O kłopotach RadioShack wiedziano już od miesięcy. Obroty spółki w ubiegłym roku były prawie o połowę niższe niż w 2010 r. Tylko w ostatnim kwartale sprzedaż spółki spadła o 16 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2013 roku, a straty wyniosły ponad 600 milionów dolarów. Jeszcze w marcu ubr. RadioShack zapowiedział zamknięcie ponad 1100 spośród 5000 prowadzonych wówczas placówek, co okzało się procesem bardzo powolnym i kosztownym. Los spółki został przesądzony, gdy giełda New York Stock Exchange podjęła w poniedziałek decyzję o zawieszeniu notowań jej akcji. W niektórych sklepach od razu rozpoczęto wyprzedaż i ogłoszono ich zamknięcie.

W ostatniej chwili RadioShack zdołał sprzedać 2400 spośród ok. 4000 istniejących obecnie sklepów. Pozostałe zostaną zamknięte. Głównym nabywcą okazała się sieć telefonii komórkowej Sprint, która zamierza otworzyć w 1750 placówkach swoje salony sprzedaży. Jednak dwie trzecie powierzchni sklepowej ma nadal zajmować RadioShack ze swoimi produktami, usługami i akcesoriami. Placówki handlowe będą firmowane dwoma markami. Resztę ocalałych sklepów chce zagospodarować Standard General, dotychczas największy udziałowiec upadającej spółki. Wszystkie te plany będzie musiał jeszcze zatwierdzić sąd upadłościowy.

Media przypomniały o latach świetności założonej w 1921 roku w Bostonie sieci relatywnie małych sklepów z podręcznymi artykułami elektronicznymi i akcesoriami. RadioShack jako pierwszy rozpoczął masową sprzedaż pierwszych komputerów osobistych TRS-80 (1977 rok) rozpoczynając informatyczną rewolucję. Potem sieć była pionierem dystrybucji telefonów komórkowych i zestawów telewizji satelitarnej. W latach 70. i 80. RadioShack szczycił się tym, że 90 proc. populacji Stanów Zjednoczonych mieszka w odległości zaledwie kilku lub kilkunastu minut jazdy samochodem od najbliższego sklepu. Wielu starszych konsumentów wciąż posiada nawyk odwiedzania sklepów RadioShack w poszukiwaniu nowości. Rozwój e-handlu sprawił jednak, że model handlowy RadioShack stał się przestarzały, tym bardziej, że większość kabli, dysków pamięci i innych akcesoriów można kupić dużo taniej w internecie.

Tomasz Deptuła z Noweg Jorku