Zakupy wielkanocne jeszcze bez VAT. Zyskają dyskonty

Większość Polaków właśnie kończy wielkanocne sprawunki. Ponad 90 proc. przynajmniej część zakupów robi w sklepach dyskontowych. Jeszcze bez podatku VAT.

Aktualizacja: 26.03.2024 06:14 Publikacja: 26.03.2024 04:30

Zakupy wielkanocne jeszcze bez VAT. Zyskają dyskonty

Foto: Adobe Stock

Niemal 52 proc. ankietowanych zakupy wielkanocne finalizuje na tydzień lub góra kilka dni przed świętami – wynika z najnowszego badania Grupy Blix. W tym roku wielu może się zdecydować na kupowanie na zapas, bo to ostatnie dni obowiązywania zwolnienia z 5-proc. podatku VAT na większość produktów spożywczych, głównie tych nieprzetworzonych.

Zakupy przed Wielkanocą nie w internecie

– Tydzień przed świętami to okres, kiedy większość konsumentów ma już jasność co do swoich planów i potrzeb świątecznych, a jednocześnie pozostaje im wystarczająco dużo czasu, aby dokonać przemyślanych zakupów bez presji ostatniej chwili – mówi Marcin Lenkiewicz, wiceprezes Grupy Blix. – Zmiany procentowe w porównaniu z ubiegłym rokiem są niewielkie, co sugeruje, że konsumenci mają swoje zakorzenione przyzwyczajenia zakupowe przed świętami – dodaje.

Czytaj więcej

Lidl uprzedza ruch Biedronki. Nie podniesie cen przez powrót VAT

Zaskoczeniem nie jest, że ponad 90 proc. Polaków chce te zakupy zrealizować w sklepach stacjonarnych. Kupowanie online jest w Polsce co prawda coraz bardziej popularne, ale nie odnosi się do artykułów spożywczych. Jedynie podczas pandemii koronawirusa, przy lockdownach, ten sektor rynku rozwijał się w rekordowym tempie, ale potem popularność e-zakupów spożywczych spadła. Nic nie wskazuje na to, by miało się to radykalnie zmienić, bo jest to wygodna forma kupowania, ale jednocześnie droższa niż w przypadku pozostałych sektorów. Potwierdza to choćby ostatnie badanie ASM Sales Force Agency.

W e-handlu koszyk zakupowy w 2023 roku kosztował średnio nieco ponad 344 zł, podczas gdy w najtańszej sieci Auchan można go było kupić za ok. 230 zł, w Lidlu za ok. 240 zł, a w Biedronce za 256 zł. – Po huśtawce w 2023 roku czeka nas stabilizacja, ale nie unikniemy zwyżek cen – mówi Zbigniew Sierocki, dyrektor zarządzający ASM Sales Force Agency.

W efekcie online częściowo zakupy wielkanocne chce zrobić tylko 4,2 proc. badanych, a wyłącznie w tym kanale – jedynie 0,3 proc.

W tym przypadku również widać stabilność zachowań konsumenckich. – Produkty spożywcze, bo takie najczęściej nabywamy w związku ze świętami, wolimy kupować stacjonarnie i mimo tego, że wydatki na żywność w kanałach sprzedaży online wzrastają w ostatnich latach, nie można na ten moment mówić o większych zmianach – mówi Nikodem Sarna, menedżer marketingu Proxi.cloud.

Rok wyzwań i walki

Z badania wynika również, że jeśli chodzi o sklepy stacjonarne, zdecydowanie pierwsze miejsce zajmują dyskonty z 93,6 proc. wskazań. – Dyskonty słyną z agresywnej polityki cenowej, często oferując najniższe ceny na rynku, co jest szczególnie atrakcyjne w okresie świątecznym, gdy budżety domowe są często bardziej obciążone – mówi Marcin Lenkiewicz. – Agresywne kampanie reklamowe, które porównują ceny między sieciami, podkreślają tę przewagę i utrzymują w świadomości konsumentów, że w tych miejscach mogą dokonać zakupów, oszczędzając – dodaje.

Czytaj więcej

Polacy lubią Allegro. A sieci spożywcze już mniej

Niemal co czwarty na zakupy wybierze się do supermarketów i to już drugi pod względem popularności sektor rynku. Hipermarkety chce wybrać 14,8 proc., choć jeszcze przed rokiem było to 22 proc. Największe sklepy już tylko nieznacznie wygrywają pod względem liczby wskazań z bazarami, wymienionymi wśród trzech opcji na zakupy przez 14,5 proc.

– Spadek atrakcyjności hipermarketów widać także w badaniach ruchu w sklepach, więc nie jest on zaskoczeniem, ale nadal trudno wskazać przyczynę takiej sytuacji. Być może jest to kwestia znacznie mniejszej niż w przypadku dyskontów dostępności, być może lepszego pozycjonowania dyskontów, a być może innych czynników, których jeszcze nie jesteśmy świadomi – mówi Nikodem Sarna. – Z punktu widzenia hipermarketów ten rok zapowiada się jako czas wyzwań i walki o klientów, a gra ta nie będzie łatwa, choćby ze względu na intensywne działania promocyjne Biedronki i Lidla, które mogą odbierać część klientów także hipermarketom – dodaje.

Przepychanka Lidla i Biedronki trwa

Właśnie z uwagi na wojnę cenową dyskontów krajobraz świątecznych zakupów może ostatecznie wyglądać inaczej. Lidl już w weekend przedświąteczny zapowiedział, że mimo powrotu 5-proc. stawki VAT na żywność od 1 kwietnia utrzyma ceny ponad 1,6 tys. produktów na niezmienionym poziomie. To choćby pieczywo, produkty mleczarskie, owoce i warzywa czy mięso oraz wędliny.

– Naszym głównym celem jest oferowanie klientom wysokiej jakości produktów w niskiej, atrakcyjnej cenie. Konkurencyjna oferta w każdym sklepie naszej sieci jest taka sama, we wszystkich obiektach oferujemy tak samo niskie ceny – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, rzeczniczka Lidl Polska.

Na odpowiedź Biedronki zapewne nie trzeba będzie długo czekać, jednak na razie firma nie odpowiada, w jaki sposób odniesie się do akcji konkurenta i co zmieni w swojej polityce cenowej, gdy VAT wróci do systemów kasowych.

Na tak ogromną zmianę rynkową muszą także zareagować inne sieci, ponieważ dla konsumentów będzie to jednak spore wyzwanie. W narożniku ponownie staną niezależne sklepy, które nie są w stanie na tak kosztowne operacje odpowiedzieć, a to może im odebrać kolejnych klientów.

Handel
Świat nadal handluje z Rosją. Które firmy są na liście wstydu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel
Wojna handlowa wpędza sklepy w długi
Handel
Handel jest najbardziej zadłużoną branżą. Powodem wojna sieci dyskontów
Handel
Trudna walka o modę w skali XXL
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Handel
W sklepach na dobre zaczyna się świąteczne szaleństwo